Jednym z wyjątkowych momentów była ekumeniczna Droga Krzyżowa, która przeszła przez wąskie uliczki starej Jerozolimy. To nawiązanie do nabożeństwa, które przez lata odbywało się na ulicach Łodzi. – Po dość długiej przerwie wracamy z ideą ekumenicznej Drogi Krzyżowej, i to nie byle gdzie, bo w tym najważniejszym miejscu, gdzie wszystko się rozegrało, a więc w Jerozolimie – mówi ks. Michał Makula, proboszcz luterańskiej parafii św. Mateusza w Łodzi. – To wielkie przeżycie, i nawet niesprzyjająca pogoda [padało przez dużą część pielgrzymki – przyp. red.] pozwala wgłębić się w rozważania w miejscach, w których ostatnie kroki na drodze ziemskiego życia stawiał nasz Pan i Zbawiciel Jezus Chrystus. To wszystko pozwoliło nam w przeżyciu dramatu zbawienia, że nie było innej drogi, aby zbawić człowieka – tłumaczy pastor.
– To nabożeństwo pozwala nam przypomnieć sobie przede wszystkim Wielki Piątek, który jest dla nas ewangelików największym świętem kościelnym w roku – mówi Wiesława Werner. – W czasie nabożeństwa wspominaliśmy Mękę Pańską i to, jakie znaczenie dla nas, naszego życia, miało to wydarzenie, kiedy Chrystus na krzyż poniósł nasze grzechy i przez to możemy być dzisiaj wolni. Możemy być dzięki temu tu dzisiaj i radować się razem.
Wymiar ekumeniczny pielgrzymki to nie tylko wspólna modlitwa, zwiedzanie miejsc najważniejszych dla wszystkich chrześcijan, ale także bycie razem, wspólne posiłki, rozmowy i poznawanie się. Wszyscy wszak mieszkają w jednym mieście, chodzą po tych samych ulicach, modlą się do tego samego Boga, ale na różny sposób i w różnych świątyniach. Pielgrzymka pokazała, że można się pięknie różnić i coś zrobić wspólnie.
– Dla mnie najcenniejsze było to, że byliśmy tam razem, bez podziałów – tłumaczy Anna Soból-Pacyniak. – To było wyjątkowe, że wraz z nami modlili się prawosławni, luteranie i kalwini. Liturgie, które przeżywaliśmy wspólnie, były dla mnie bardzo mocne i zapadły mi w serce, bo jedność jest najważniejsza – w Kościele, wśród nas.
Abp Grzegorz Ryś zwraca uwagę, że brakuje spotkań, kiedy razem się modlimy, razem słuchamy Słowa Bożego, razem dostrzegamy, jak Duch Święty działa w naszych wspólnotach. – Dopiero kiedy to się dzieje, dialog – który na ogół jest dialogiem teologów, biskupów – ma sens, bo jego owoce nie trafią w próżnię – mówi. – Nasza pielgrzymka pokazała, że niczego nie udawaliśmy. Było widać granice, nikt ich nie przekraczał. Każdy został uszanowany w swej odrębności, ale rosło w nas pragnienie bycia jednością!
Najbliższe wspólne ekumeniczne wydarzenie to Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan, który w regionie łódzkim będzie znacznie dłuższy, bo potrwa od 18 stycznia do 6 lutego. Modlitwa ekumeniczna w kościołach chrześcijańskich Łodzi będzie okazją do spotkania także uczestników ekumenicznej pielgrzymki. Można mieć nadzieję, że to pierwsze wspólne pielgrzymowanie jest także przyczynkiem do jedności.