7 maja
wtorek
Gizeli, Ludmily, Benedykta
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Awantura o Makuszyńskiego

Ocena: 0
15967
W ramach akcji „czyszczenia bibliotek” jego książki, ocalałe podczas wojny, szły na przemiał. Hurtem. Pierwsze (z 1937 roku) wydanie „Szatana z siódmej klasy” jest dziś białym krukiem. Nie ma go ani w zakopiańskim Muzeum Makuszyńskiego, ani w Muzeum Książki Dziecięcej. Przyjaciele, którzy grali z nim po wojnie w karty, celowo przegrywali, bo wiedzieli, jak trudna jest jego sytuacja finansowa. Pisarz liczył, że może zaczną wydawać jego książki. Na to konto zaciągnął pożyczkę u swoich wydawców, Gebethnera i Wolffa. Niestety, nic się nie zmieniło. Nie miał jej z czego spłacić. Zmaganie się z codziennością było coraz bardziej uciążliwe. Był zmęczony wojną, powstaniem, tułaczką w obozach dla uchodźców.


PAN OD KOZIOŁKA MATOŁKA

Dotychczas nadzwyczaj płodny – napisał w sumie 54 powieści, tworząc dwie lub trzy w roku – stracił zapał. Do tego zaczął cierpieć na cukrzycę. Musiał przyjmować insulinę, której zdobycie graniczyło z cudem. Stopniowo tracił ducha. W tym trudnym czasie pomagała mu przetrwać nieznajoma – pochodząca z Nowego Sącza czytelniczka z Ameryki. Dopóki mogła, przysyłała ukochanemu pisarzowi ubrania, kawę, herbatę i insulinę.


Gabinet pisarza


Dobry nastrój przywracali mu mieszkańcy Zakopanego. Na ulicach zawsze otaczał go wianuszek dzieci, które chciały dotknąć chociaż rękawa „pana od Koziołka Matołka”. Gdy szedł przez Krupówki, ręka mu mdlała od uchylania kapelusza w odpowiedzi na ukłony. Żartował, że z tego powodu zaczął nosić beret. Pisarz cenił sobie tę popularność, bo osładzała mu ostatnie lata życia, w których odebrano mu prawo do druku. Ten okres jednak nie trwał długo. Makuszyński był bardzo schorowany. Częściowo sparaliżowany cierpiał na obustronne zapalenie płuc, umarł 31 lipca 1953 roku.

Odchodził w atmosferze socrealistycznego potępienia. W stalinowskim podręczniku „Literatura międzywojenna” (1953) jeden z ówczesnych krytyków określił utwory Makuszyńskiego jako płytkie i powierzchowne, „karmiące czytelnika sentymentalnym humorem, niegardzące tanimi chwytami, schlebiające typowym gustom drobnomieszczańskim”. Jego literaturę zaliczył do kręgu „ideologii burżuazyjnej”! Bo w realiach II Rzeczypospolitej lansowała miłość ojczyzny, uczciwość, szlachetność postaw, wiarę w dobroć, współczucie dla słabszych, bo występowali w niej harcerze pełni ideałów, a każde dziecko umiało się modlić!

Na pogrzeb na Pęksowym Brzyzku przyszły tysiące ludzi. Starzy górale płakali równie rozpaczliwie jak dzieci. Kazimierz Wierzyński napisał później ze swojego emigracyjnego oddalenia: „Są ludzie, którzy nie powinni umierać, którzy nie pasują do śmierci, o których trudno myśleć jak o zmarłych. Do takich należał Kornel Makuszyński”.


WRESZCIE POMNIK?


Dzisiaj miejsce najsilniej kojarzone z Kornelem Makuszyńskim to willa „Opolanka” w Zakopanem, przy ulicy Tetmajera 15. Od 1966 roku znajduje się tam muzeum pisarza. Powstało ze zbiorów ofiarowanych społeczeństwu przez wdowę po artyście. Pozostała w nim tylko cząstka dorobku pisarza i wielkiego miłośnika sztuki, ale mimo to „Opolanka” należy do najbardziej uczęszczanych przez turystów miejsc w zimowej stolicy Polski. Rzeczywiście, oddycha się tam duchem epok, przez które przetoczyło się życie pisarza. Jednak i spuścizna po pisarzu stała się zarzewiem awantur.

Również po śmierci Makuszyńskiego jego powieści nie wznawiano, wszak stalinizm trwał w najlepsze. Janina Makuszyńska nie godziła się z tym, że twórczość jej męża popada w zapomnienie. Pisała listy, gdzie tylko mogła, prosząc o pomoc. Kiedy kardynał Stefan Wyszyński wyszedł na wolność, zwracała się także do niego. Otrzymała kilka listów wychwalających twórczość autora „Szatana z siódmej klasy”. Pocieszając wdowę, Prymas Tysiąclecia zapewniał, że nigdy nie zapomniał o Kornelu Makuszyńskim i często cytuje jego książki w swoich homiliach. Jeden z listów trafił na ścianę „Opolanki”. Część korespondencji z Prymasem Tysiąclecia znajduje się w archiwum Muzeum Tatrzańskiego.

Nie tylko o literacką spuściznę po pisarzu trzeba było walczyć. Zakopiańskie mieszkanie Makuszyńskich zawsze było dla wielu łakomym kąskiem. Po śmierci Janiny Makuszyńskiej, choć już mieściło się w nim muzeum, chciał je zająć ówczesny dyrektor Muzeum Tatrzańskiego. Przysłał nawet ekipę, która miała malować mieszkanie. W ocaleniu muzeum pomogła Genowefa Wątorek, której umierająca pani Makuszyńska poleciła opiekę nad mieszkaniem. Pomógł bratanek Janiny Makuszyńskiej, Przemysław Gluziński. Interweniował w ministerstwie Kultury i Sztuki. Powoływał się na testament ciotki. Poskutkowało. Dziś muzeum zajmuje całe piętro, na którym dawniej mieszkali Makuszyńscy.

A książki pana Kornela żyją drugim życiem. W Pacanowie, którego dzielnie szukał Koziołek Matołek, powstało Europejskie Centrum Bajki im. Koziołka Matołka. Znajduje się tam biblioteka z czytelnią i księgarnią, sala kinowa i teatralna, sale warsztatowe i amfiteatr. Kompleks otacza ogród z altanami, a także kuźnia, która upamiętnia słynnych kowali z bajki o Koziołku Matołku. W 2003 r. w Pacanowie zorganizowano pierwszy Festiwal Kultury Dziecięcej. Od tamtego czasu ośrodek aspiruje, by stać się dziecięcym ośrodkiem kultury o znaczeniu międzynarodowym.

O Makuszyńskim pamięta też miasto jego urodzenia – Stryj na Ukrainie. Działa tam Kulturalno-Oświatowe Centrum im. Kornela Makuszyńskiego Wspólnoty Polskiej Miasta Stryja. Placówka z wielką ofiarnością organizuje festiwal teatrów dziecięcych polskich organizacji na Ukrainie „Podaruj Dzieciom Uśmiech”, konkursy plastyczne „Trzeba kochać Człowieka, góry, słońce” oraz „Polskie dzieci miejcie serce czyste”.

– Założyliśmy izbę pamięci Kornela Makuszyńskiego – dar od miasta Zakopanego. W 2009 r. z okazji 125-lecia urodzin Kornela Makuszyńskiego otrzymaliśmy zezwolenie na wzniesienie pomnika Kornela Makuszyńskiego – mówi Tatiana Bojko, dyrektor Centrum. – Pomnik stanie przed Polskim Centrum, miejsce zostało już poświęcone. Teraz przygotowujemy dokumentację techniczną oraz poszukujemy sponsorów – podkreśla z nadzieją, że wśród miłośników tej budującej literatury takowych nie braknie. Bo choć w sercach czytelników pomnik Kornela Makuszyńskiego wznosi się od pokoleń, ten granitowy też by się przydał.


Redakcja „Idziemy” dziękuje Muzeum Tatrzańskiemu w Zakopanem za nadesłane zdjęcia

Muzeum Kornela Makuszyńskiego, (oddział Muzeum Tatrzańskiego), willa „Opolanka”, Zakopane, ul. Tetmajera 15, tel. 18 20 122 63

Monika Florek-Mostowska
Idziemy nr 35 (364), 26 sierpnia 2012 r.
fot. Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem, ks. Henryk Zieliński/Idziemy


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 7 maja

Wtorek, VI Tydzień wielkanocny
Poślę wam Ducha Prawdy,
On doprowadzi was do całej prawdy.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 16, 5-11
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Fatimskiej 4-12 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter