W Sejmie w czwartek odbyła się burzliwa debata na temat protestu lekarzy rezydentów. Informację na ten temat, na wniosek klubu PO, przedstawił minister zdrowia.
Radziwiłł powiedział, że z raportu NIK podsumowującego kształcenie kadr medycznych w latach 2013-2015, wynika, że ówczesny minister Bartosz Arłukowicz "nie zrobił nic dla polepszenia sytuacji". – Ograniczał pan miejsca rezydenckie, nie zwiększał naboru na studia lekarskie, źle rozdzielał rezydentury. Dziś pozuje pan na przyjaciela rezydentów, a to pan uwarzył to piwo, które dzisiaj wszyscy pijemy – powiedział.
Minister powiedział, że młodzi lekarze odmówili udziału w posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego, która w środę zajmowała się m.in. wynagrodzeniami pracowników medycznych. – Niestety również odmówili jak na razie odpowiedzi pozytywnej na zaproszenie pani premier do wspólnej pracy nad naprawą sytuacji – zaznaczył.
Radziwiłł zwrócił się do rezydentów "o rozsądny dialog". "Wczorajsze spotkanie z udziałem pani premier Beaty Szydło to przykład dobrej woli i zaangażowania z obu stron, ale przede wszystkim ze strony rządu. Nasza propozycja wspólnej pracy nad poprawą sytuacji w służbie zdrowia jest nadal aktualna. Zapraszam państwa. Skończcie protest i usiądźmy razem do pracy.
Olga Zakolska