Bóg uzależnił swoje przebaczenie od postawy, jaką przyjmie człowiek (Mt 25,40.45). Ciekawe, że Jezus nie powiedział: „odpuść, jako i my odpuścimy”, lecz w czasie teraźniejszym: „my odpuszczamy”. Tą boską prowokacją wyraża swą nadzieję i wiarę w człowieka.
Ale przebaczenie to nie tyle wysiłek moralny i nasza zasługa, ile udział w tajemnicy miłości Boga, który przebacza. Ojciec Jan Kłoczowski OP zwraca uwagę, że łaska przebaczenia może łatwo zostać uznana za rzecz oczywistą, czyli „łaskę tanią”. A przecież przebaczenie jest cudem. Ludzie czynią realne zło i Bóg naprawdę nie musi nam przebaczać. Przebaczenie nie należy się człowiekowi. Jest darem, a nie prawem człowieka. Warto wiedzieć, że katechizm jasno ostrzega, aby nie „grzeszyć zuchwale w nadziei Miłosierdzia Bożego” (Ga 6,7-8).
Wydaje się, że bliskość i dostępność sakramentów paradoksalnie tak rozleniwiły wielu wierzących w Polsce, że przestali cenić rozgrzeszenie i zwalniają się z troski o zbawienie. A przecież „komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie” (Łk 12,48). Jeżeli komuś spowszedniała łaska Boża, to co powie w dniu Sądu tym pokoleniom chrześcijan, którym nie śniły się te środki duchowego rozwoju, jakimi my dysponujemy? (Hbr 10,25-31).
Liczba mnoga „odpuść nam nasze” definiuje to wezwanie jako prośbę wszystkich, bo nikt nie jest bez grzechu (1J 1,8-10). Wiedz, że umiesz grzeszyć. Poza Maryją nie ma człowieka, który nie miałby udziału w ziemskiej wspólnocie zła. Prośba ta jest więc także uznaniem swojej odpowiedzialności za słowa, decyzje, czyny lub zaniedbania. Poza tym wymaga, aby mieć świadomość nie tylko swoich grzechów. Modlimy się także o przebaczenie win całej ludzkości. Wszyscy zgrzeszyliśmy i jako winowajcy potrzebujemy Bożego miłosierdzia. Dlatego konieczna jest modlitwa o umiejętność przebaczania bliźniemu, a także o zdolność proszenia o nie, gdy jesteśmy winowajcami. W tym sensie Ojcze nasz jest modlitwą trudną, bo wymagającą. Dlatego można mówić o dorastaniu do przebaczenia. Jest ono jednym z filarów pokoju, jakiego świat dać nie może (J 14,27). Językiem świata bowiem jest eskalacja odwetu. Przebaczenie zaś jest „otwarciem się na szczelinę dobra, która jest w każdym człowieku”. W tym kontekście sługa Boży kard. Stefan Wyszyński wyjaśniał pojęcie „człowieka dobrej woli” jako tego, który przebacza i każdemu chce dać szansę.
ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 6 (335), 5 lutego 2012 r.