Ataki diabła są mniejsze, kiedy człowiek jest w jego łapach. Diabeł wprawdzie dręczy swoich niewolników, bo ich nienawidzi, ale nie na tyle dręczy, żeby się chcieli nawrócić. Mocniej natomiast atakuje sługi Boga. Proszę zajrzeć do Biblii. „Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu utrapienia” (Syr 2,5). Diabeł łatwo nie daje za wygraną. Pana Jezusa kusił trzy razy i odstąpił jedynie do czasu. Dopiero w niebie nie będzie już pokus, prób i doświadczeń.
Czy możemy już teraz doświadczać poczucia bezpieczeństwa, czyli jak Pani pisze – „świętego spokoju”? Oczywiście, bezpieczeństwo wszak jest w wielkim przylgnięciu całego naszego jestestwa do Jezusa. W praktyce oznacza to stałe szukanie woli Bożej, pielęgnowanie wiary, nadziei i miłości przez Słowo Boże i sakramenty święte i odcinanie pokus natychmiast.
Niebezpieczne jest przyglądanie się pokusom. Taki brak pokory kończy się upadkiem. Historia pierwszych rodziców przypomina: z kusicielem nie wolno dyskutować. Szatan jest czystą inteligencją. Zawsze nas oszuka. W walce z pokusą nie wolno mędrkować, rozważać. Pokusę się odcina mieczem słowa Bożego. Pan Jezus w pokusach odpowiadał krótkimi cięciami, krótkimi zdaniami z Pisma Świętego. W Nim jest podana nam broń i strategia do walki z szatanem.
Biblia wskazuje na egzorcyzmującą siłę postu i modlitwy. Szatana nie zwycięża się w sytości. Aby skutecznie walczyć z pokusą, potrzebny jest post, czyli umartwienie ciała i zmysłów.
Biblia ukazuje nam także wspaniały dar chroniący przed atakami złego. To opieka Maryi. Ona została nam dana za Matkę. Szatan nigdy nic nie zyskał właśnie w Maryi. Jej płaszcz daje nam bezpieczne schronienie przed atakami złego ducha.
|