Kiedy myślimy o sytuacji, w jakiej przekazujemy planetę przyszłym pokoleniom, wkraczamy w inną logikę, w logikę bezinteresownego daru, który otrzymujemy i przekazujemy dalej – ogłosił papież Franciszek w encyklice Laudato si’.
Zmian klimatu nie da się dłużej bagatelizować. Spory o definicję zjawiska – czy będzie to ocieplenie, czy też ochłodzenie – zeszły wreszcie na drugi plan. Ostatnie lata, nie tylko w Polsce i Europie, ale na całym świecie pokazały, że anomalie pogodowe przyjdzie uznać za normę. A może ten nowy porządek rzeczy już stał się faktem, podobnie jak to, że człowiek zapomniał o swoim obowiązku wobec Bożego dzieła? Czy nie o tym mówi nam w swoje imieniny św. Franciszek z Asyżu?
NIEBIESKI PATRON EKOLOGÓW
W ciągu ostatnich 28 lat w Europie Środkowej wyginęło 80 proc. owadów latających. Nie wiadomo, czy winę za to ponosi powszechne stosowanie pestycydów, monokultury rolnicze nakierowane na szybsze i większe zyski, czy jeszcze coś innego. Jedno jest pewne: można mówić o prawdziwej katastrofie. Wielu z nas jeszcze pamięta te – jednak nieodległe – czasy, kiedy jadąc samochodem za miasto, musiało co jakiś czas zatrzymywać auto na poboczu, aby przetrzeć szyby, do których przykleiły się zabite muchówki i inne latające stworzenia. Albo uwagi rodziców, na rowerze nie jeździć z otwartymi ustami, bo można połknąć owada. Dziś jest to dużo mniej prawdopodobne. Co najwyżej na kwietnikach zobaczymy jakieś owady, i to w znikomej liczbie. Tym razem statystyki nie są anonimowe, ale mają realne przełożenie na codzienną obserwację.
Kiedy środowiska lewicowe zarzucają ludziom wierzącym, że traktują ziemię konsumpcyjnie, nie troszcząc się o inne gatunki, zapominają, że to święty Kościoła katolickiego, Franciszek z Asyżu, uważany jest za patrona ekologów. W dekalogu opartym na jego pismach i wczesnych źródłach franciszkańskich czytamy: „Tobie została powierzona Ziemia jak ogród; rządź nią z mądrością. Troszcz się o człowieka, o zwierzę, o zioło, o wodę i powietrze, aby Ziemia nie została ich zupełnie pozbawiona. „Kiedy ścinasz drzewo, zostaw choć jeden pęd, aby jego życie nie zostało przerwane”.
W IMIĘ ZYSKU
Papież w encyklice Laudato si’ z 2015 r. pisze wyraźnie: „Środowisko jest dobrem publicznym, mieniem całej ludzkości, i wszyscy są za nie odpowiedzialni. Ten, kto posiada jego część, ma ją jedynie po to, aby zarządzać nią dla dobra wszystkich. Jeśli tego nie czynimy, to bierzemy na swe sumienie ciężar zaprzeczenia istnieniu innych”.
W praktyce współczesny człowiek coraz częściej, będąc właścicielem jakiejś części środowiska naturalnego, dzieli się nią wyłącznie dla własnego zysku, co niejednokrotnie osiąga formę karykatury postawy społecznej. Zawłaszczanie części drogi wspólnej dla wielu posesji, odgradzanie kawałka prywatnej plaży uniemożliwiające spacerowiczom wędrówkę nabrzeżem czy kupowanie na wyłączność terenów cennych przyrodniczo i kulturotwórczo tylko po to, by czerpać z nich zyski – to bardziej jaskrawe przykłady egoistycznego dysponowania dobrem wspólnym przez jednostkę. Zjawiskiem mniej rażącym, ale bez porównania bardziej powszechnym, jest sprzedaż prywatnych ziem deweloperom, którzy pola uprawne czy tereny pod lasem przekształcają w betonowe osiedla o ciasnej zabudowie. Bez względu na to, czy budynki są parterowe, czy wielopiętrowe, nie uświadczy się wokół przestrzeni, która mogłaby stanowić ogród z dobrodziejstwem gatunków ozdobnych i użytkowych budujących naturalny ekosystem. Wąski pas trawy od ściany do ogrodzenia – to wszystko, na co projektant chce pozwolić nabywcy. Więcej się nie opłaca właścicielowi terenu, w końcu każdy metr powierzchni zabudowanej można wycenić w tysiącach złotych! Tak znikają łąki kształtujące swą różnorodność gatunkową przez dziesiątki, czasem setki lat, będące nie tylko naturalnym domem małych i dużych zwierząt, ale też przestrzenią wypoczynku dla ludzi z miast.
PRZED LAUDATO SI’
Nie tylko osoby niezwiązane z Kościołem katolickim, ale i ludzie wierzący często popełniają ten sam błąd, twierdząc, że o współczesnych problemach Ziemi zaczął mówić dopiero papież Franciszek. Nie pamiętają lub nie wiedzą, że już przeszło 20 lat temu Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Zamościu 12 czerwca 1999 r. apelował: „Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeżeli miłujecie ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi! Zwracam się w sposób szczególny do tych, którym powierzona została odpowiedzialność za ten kraj i za jego rozwój, aby nie zapomnieli o obowiązku chronienia go przed ekologicznym zniszczeniem! Niech tworzą programy ochrony środowiska i czuwają nad ich skutecznym wprowadzaniem w życie! (…) W rodzinie i w szkole nie może zabraknąć wychowania do szacunku dla życia, dla dobra i piękna. Wszyscy ludzie dobrej woli winni współdziałać w tym wielkim dziele”.