Od niemal trzydziestu lat zakonnicy prowadzą w krypcie kościoła słynną jadłodajnię, gdzie codziennie w południe po gorącą zupę ustawia się nawet trzysta osób. A od niedawna mogą wszystkich potrzebujących gościć w nowym, specjalnie dla nich zbudowanym na tyłach klasztoru, od ulicy Kapucyńskiej, Domu bł. Aniceta Koplińskiego Jałmużnika Warszawy.
„Staraj się we wszystkim, w czym tylko możesz, służyć swoim braciom. Tak osiągniesz doskonałość” – bracia mniejsi kapucyni poszli śladem tych słów św. Bonawentury. Powołana przy ich klasztorze Fundacja i setki, jeśli nie tysiące osób sprawiły, że otwarto tę placówkę.
Fundacja kapucyńska
Warunki lokalowe braci kapucynów były z roku na rok coraz trudniejsze, a osób potrzebujących coraz więcej, dlatego o zbudowaniu domu specjalnie dla nich zakonnicy myśleli już od dawna. W 2010 r. postanowili działać konkretnie i zaprosić do pomocy zaprzyjaźnionych świeckich. Tak powstała Fundacja Kapucyńska, której zadaniem było przygotowanie projektu domu i przede wszystkim zbieranie funduszów na jego budowę. Kapucyni dają teren, pomagają, jak tylko mogą, finansowo i nad całą inicjatywą sprawują patronat.
– Z początku wydawało nam się, że zadanie graniczy z cudem, a teraz już jesteśmy pewni, że to dzieło Boże, więc nie dziwimy się cudom – wspomina aktor Radosław Pazura, główny założyciel Fundacji. – Na starcie mieliśmy na koncie „założycielskie” 10 tys. zł, a teraz mamy budynek za 4 mln zł. Choćby to pokazuje fascynującą mnie nieustannie skalę pomocy, jakiej wciąż doświadczamy, czy to finansowo, czy przez wolontariat, czy przez różne działania barterowe.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 40 (678), 7 października 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 25 października 2018 r.