Żubroń to hybryda – krzyżówka żubra z krową. Naukowcy próbują teraz tworzyć hybrydy z organizmów zwierzęcych i ludzkich. Czemu to ma służyć?
Współcześnie czymś oczywistym jest wiązanie etyki z najnowszymi odkryciami naukowymi. Ale nie zawsze tak było. Z historii pamiętamy, jak entuzjazm XIX-wiecznego pozytywizmu został zachwiany przez wykorzystanie nauki do tworzenia broni i gazów bojowych w czasie I wojny światowej. Szczególnym momentem krytycznym było oczywiście użycie przez Amerykanów bomby atomowej w wojnie na Pacyfiku. Badania najwybitniejszych fizyków i chemików nad energią tkwiącą w subatomowych strukturach doprowadziły do stworzenia najstraszliwszego rodzaju broni. Od tej pory relacja etyki i nauki jest przedmiotem gorącej dyskusji i chyba uświadomiliśmy sobie, że nie wszystko, co technicznie możliwe, jest moralnie godziwe.
POPULARNOŚĆ GENETYKI
Mam jednak obawę, że relacja ta nie jest dla wszystkich oczywista, szczególnie gdy mówimy o najdynamiczniej rozwijającej się współcześnie dziedzinie wiedzy biologicznej – genetyce. Wielu z nas nie śledzi wyników eksperymentów genetycznych. Czasem docierają do nas jakieś sensacyjne informacje, ale szybko giną w gąszczu polityczno-publicystycznych tematów. Jednak Kościół katolicki, choć przeżywa obecnie poważne kłopoty i zmaga się z kryzysem zarówno ideowym, jak i wizerunkowym, nie zwalnia siebie ze śledzenia tego, co dzieje się we współczesnej nauce. Chce w ten sposób nie tylko poznać, ale także od strony filozoficznej i etycznej ocenić wyniki badań, jak w 2008 r. powiedział papież Benedykt XVI: „Urząd Nauczycielski Kościoła nie może i nie musi interweniować w przypadku wszystkich nowości naukowych, ma jednak za zadanie przypominać wielkie wartości i proponować wiernym oraz wszystkim ludziom dobrej woli zasady etyczno-moralne w ważnych nowych kwestiach”.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 07 (850), 13 lutego 2022 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 16 luty 2022