Uczennice z białymi, uczniowie z czerwonymi różami w rękach żegnali swoją niezwykłą nauczycielkę.
Pogrzeb Urszuli Korab zgromadził 20 lutego w bazylice Świętego Krzyża setki ludzi, w tym młodzież z Polonijnego Niepublicznego LO „Klasyk”, którego była założycielką i dyrektorką.
– Uświęcała się przez pracę, założyła internat i szkołę dla młodzieży pochodzenia polskiego zza wschodniej granicy. Uczniów przyprowadzała na rekolekcje. Spowiadała się co tydzień. Chorowała przez kilkanaście lat. Nie bała się śmierci, bała się cierpienia, które potrafiła znosić z uśmiechem, ofiarowując je Bogu w intencjach Kościoła, innych osób. Dała nam przykład nie tylko dobrego życia, ale i dobrej śmierci – mówił w homilii ks. Jan O’Dogherty, kapłan z Opus Dei.
Irena Świerdzewska |