27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mieszane uczucia

Ocena: 0
1092
Zacznę od sprawy najpoważniejszej. Jedną z piękniejszych, starożytnych idei olimpijskich było zawieszenie broni na czas zmagań sportowców. Dziś o pokoju na świecie możemy tylko pomarzyć. W Syrii krew jest przelewana bez oglądania się na wydarzenia w Londynie.

Działacze Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego chcą odwoływać się do tradycji i pięknych zasad, marzą o wprowadzaniu w życie szlachetnych ideałów, ale niestety coraz częściej są to tylko puste, nic nie znaczące słowa. W Londynie mieliśmy już skandale sędziowskie w szermierce oraz w boksie. Wszystkich przebili jednak badmintoniści z Chin, Korei Południowej i Indonezji, którzy szlachetne zasady mają, jak się zdaje, w głębokim poważaniu. Dlatego, w świetle jupiterów, zrobili sobie z olimpijskiej rywalizacji cyrk. Zostali szybko ukarani, ale wielki niesmak, a w zasadzie trudny do zniesienia smród, pozostał. Brzydki zapach pozostał także po występach i zachowaniu Agnieszki Radwańskiej. Żeby była jasność – ja nie odbieram naszej najlepszej tenisistce prawa do takiego, a nie innego traktowania startu na igrzyskach. Jeśli to dla niej „tylko” jeden z mniej ważnych startów w długim sezonie, to jej sprawa. Szkoda jedynie, że wcześniej nie mówiła o tym głośno, bo wtedy nikt nie proponowałby jej na przykład funkcji chorążego naszej reprezentacji. Na to wyróżnienie zasłużyło wielu polskich zawodników. I to takich, dla których igrzyska olimpijskie nie są jednym z kilku występów w roku.

Bardzo wysoko moje uczucia poszybowały po kapitalnych występach Adriana Zielińskiego i Tomasza Majewskiego. Silni mężczyźni z Polski zdobyli złote medale w stylu prawdziwych mistrzów. Ze spokojem i niemal z uśmiechem na ustach pokonali wszystkich rywali. Smuci to, że Zielińskiemu nieszczególnie pomagał Polski Związek Podnoszenia Ciężarów. Wyjątkową radością napawa zaś fakt, że w stołecznym metrze będziemy teraz mogli spotkać podwójnego mistrza olimpijskiego. Bo Majewski już zapowiedział, że kolejny wielki sukces nic nie zmieni. I na AWF będzie dojeżdżał tak jak do tej pory – metrem, z książką w ręku.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 33 (362), 12 sierpnia 2012 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter