Do ojców założycieli zjednoczonej Europy odwoływał się wielokrotnie papież Franciszek w swoim przemówieniu wygłoszonym do przywódców państw przybyłych do Rzymu w 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich. A – przypomnijmy – owymi założycielami byli m.in. Robert Schuman, Alcide De Gasperi i Konrad Adenauer. Pierwsi dwaj to dziś słudzy Boży; trwają ich procesy beatyfikacyjne. Oby nie zabrakło ludzi tego pokroju i dzisiaj! Przy okazji warto powrócić do słów, które Franciszek wypowiedział w Parlamencie Europejskim w Strasburgu w 2014 r. Te dwa przemówienia stanowią swoistą całość.
Tym, co charakteryzowało ojców założycieli, był – zauważył Franciszek – „duch służby, w połączeniu z pasją polityczną oraz świadomością, że u »źródeł cywilizacji europejskiej tkwi chrześcijaństwo«, bez którego zachodnie wartości: godności, wolności i sprawiedliwości okazują się w większości niezrozumiałe”. A stają się niezrozumiałe, gdyż – jak stwierdził papież w Strasburgu – w centrum projektu zjednoczonej Europy znajduje się człowiek, który jest nie tylko obywatelem i podmiotem ekonomii, ale przede wszystkim osobą „obdarzoną transcendentną godnością”. A takie pojęcie człowieka zostało ukształtowane przez chrześcijaństwo. Pamięć o chrześcijańskich korzeniach nie tylko nie stoi w opozycji do budowania Europy, w której jest miejsce dla różnych wiar i kultur, ale stanowi tegoż budowania istotny element.
Projekt Unii Europejskiej znajduje się w kryzysie, ale słowo „kryzys” – podkreślił Franciszek – wskazuje nie tylko na coś negatywnego, ale także na szansę znalezienia nowych rozwiązań i pójścia do przodu. Taką szansę widzi papież w rzeczywistym słuchaniu „postulatów pochodzących od poszczególnych osób, jak społeczeństw i narodów tworzących Unię”. W ten sposób można zniwelować „rozłam emocjonalny” istniejący między obywatelami a instytucjami europejskimi. Europa, to nie moloch zarządzany przez niezrozumiały aparat biurokratyczny, ale rodzina, która „jest tym bardziej zjednoczona, im bardziej każdy z jej członków może bez lęku być w pełni sobą”. „W tym sensie uważam – podkreślił papież w Strasburgu – że Europa powinna być rodziną narodów, które będą mogły odczuwać bliskość instytucji Unii”. Instytucje europejskie mają szanować „sumienie i ideały swoich obywateli”.
Franciszek przestrzega zatem przed unifikacją europejską, która niszczyłaby tożsamość tworzących ją narodów, narzucając swoje ideologie. Z drugiej strony wzywa do ponownego odkrycia ducha wspólnoty i solidarności oraz do porzucenia różnego rodzaju egoizmów, które nie pozwalają na „spojrzenie dalej”. „Trzeba zacząć myśleć w sposób europejski, aby uniknąć zagrożenia przeciwstawnego szarej jednolitości, czyli triumfu partykularyzmów” – powiedział papież do przywódców zebranych w Rzymie. W Strasburgu natomiast podkreślał, że jedność w różnorodności, a takie jest hasło Unii, „nie oznacza uniformizmu politycznego, gospodarczego, kulturowego czy myśli”, ale nie oznacza także indywidualizmu, w którym osoby i społeczeństwa żyją jak oddzielone od siebie monady.
Franciszek stawia diagnozę, że jedną z chorób Europy jest „samotność, typowa dla osób pozbawionych więzi”. Osoba staje się „jedynie trybikiem w mechanizmie, który traktuje ją jak dobro konsumpcyjne do użycia”, a potem odrzuca, jak to dzieje się w przypadku chorych, starych, czy też „dzieci zabitych przed urodzeniem”. Jak w tej sytuacji Europa może odnaleźć nadzieję? Trzeba otworzyć się na przyszłość – podkreśla papież. A to oznacza zainwestować w rodzinę. „Rodzina zjednoczona, płodna i nierozerwalna zawiera w sobie fundamentalne elementy, by dać nadzieję na przyszłość. Bez tej trwałej podstawy buduje się na piasku, co ma poważne konsekwencje społeczne” – naucza Franciszek.
Unia Europejska nie jest jakimś gotowym projektem. Trzeba szczerej dyskusji, jaką Europę chcemy wspólnie budować. Nie ma co popadać w jakiś naiwny euroentuzjazm, ale trzeba też bronić się przed sceptycyzmem, że nic razem nie da się zrobić. W tej dyskusji ważny jest głos Kościoła, w tym papieża Franciszka, który wskazuje na chrześcijańskie korzenie oraz inspiracje europejskiego projektu.