26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Liberalizm bezwzględny

Ocena: 0
3772

Guy Verhofstadt, przywódca liberałów w Parlamencie Europejskim, odnosząc się do węgierskich wyborów, oświadczył, że „w Unii Europejskiej nie ma miejsca dla państw nieliberalnych”. Najważniejsze zresztą jest nie to, że to powiedział, ale że była to jego kolejna skrajna wypowiedź, która nie wywołała najmniejszej polemicznej dezaprobaty ze strony kierownictwa Unii Europejskiej. Przeciwnie, przewodniczący Parlamentu Europejskiego niedawno oświadczył, że ma do Verhofstadta „pełne zaufanie”. To „pełne zaufanie” oznacza również licencję na obrażanie przeciwników politycznych, na przykład goszczącego w Strasburgu Viktora Orbána, którego Verhofstadt faktycznie porównał do Goebbelsa („kiedy pan będzie palił książki przed Parlamentem”). Istotą liberalizmu Verhofstadta nie jest bowiem tolerancja, otwartość na przeciwne poglądy czy szacunek dla prawa i demokracji. Rewolucyjny liberalizm Verhofstadta (który nie ukrywa swego podziwu dla Georges’a Dantona) to przede wszystkim angażowanie Unii w zwalczanie poglądów i państw, które uznaje za antyliberalne.

Dlatego klub Verhofstadta atakował referendum imigracyjne na Węgrzech, dyskusję na temat kary głównej czy „homofobię”, a więc krytykę żądań politycznego ruchu homoseksualnego. W żadnej z tych spraw nie chodziło o traktaty europejskie czy zasady konstytucyjnej demokracji. Węgry przeciwdziałają imigracji, by chronić granice Unii Europejskiej, nie przywróciły kary śmierci, bo rząd jest temu przeciwny, ich Konstytucja tak samo afirmuje naturalny ustrój rodziny, jak polska czy słowacka. Problem jednak w tym, że na Węgrzech o tych sprawach zbyt otwarcie się mówi.

Zastępczyni Verhofstadta, Sophie in ’t Veld, od lat krytykuje Komisję Europejską za zbyt „ciasne, legalistyczne podejście”. Mówiąc o Węgrzech przed czterema laty, wyznała, że jej krytyka nie dotyczy „jakiejś konkretnej ustawy czy naruszeń traktatów”, ale całości polityki węgierskiej. Dlatego domagała się od Komisji Europejskiej „aktywniejszej, odważniejszej i mniej legalistycznej” polityki wobec Węgier.

Liberalna demokracja, w walce o postęp po dantonowsku „odważna”, pozbawiona „legalistycznych skrupułów” – to coraz wyraźniejsza perspektywa europejskiej polityki. Co możemy temu przeciwstawić?

Najbardziej elementarnym nakazem jest solidarność krajów naszego regionu. Dlatego sprzeciw Bułgarii i Słowacji wobec przyjęcia genderowej konwencji stambulskiej to obrona nie tylko ich rodzin, ale całej Europy – jako bezpiecznego miejsca dla każdego z naszych państw. Kierunek naszej polityki powinny wyznaczać zasady cywilizacji chrześcijańskiej. I trzeba o nich nie tylko mówić, ale je urzeczywistniać. Właśnie dlatego Polska powinna zaproponować państwom naszego regionu zawarcie międzynarodowej konwencji praw rodziny. A przede wszystkim, jak pisał podczas wojny Andrzej Trzebiński, nie udawajmy, że żyjemy gdzie indziej. Polski i Węgier nie atakują anonimowe dziwactwa „poprawności politycznej” ani jakieś uliczne „lewactwo”. Dziś językiem skrajnej lewicy mówią przywódcy międzynarodowych liberalnych instytucji, i to przed nimi musimy naszego kraju bronić.


Idziemy nr 17-18 (655-656), 29 kwietnia-6 maja 2018 r.
 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter