27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Po polskim konklawe

Ocena: 4.58333
714

Przez ostatnie tygodnie media żyły tzw. polskim konklawe – jak określały wybór nowego przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i jego zastępcy. Domysłów i pomysłów na nowe władze episkopatu było wiele, a przodowały w tym media pragnące naprawiać Kościół, w sensie dostosowywania jego nauczania i praktyk duszpasterskich do praktyk tego świata. Współcześni reformatorzy Kościoła uważają bowiem, że to Kościół ma się dostosowywać do świata, a nie świat do Ewangelii. Nie inaczej było w czasach, kiedy po tej ziemi chodził i nauczał Chrystus Pan. Wielu nie podobało się to, że głosi On coś zupełnie innego niż to, co obowiązywało w ówczesnym systemie polityczno-społeczno-religijnym. I dlatego wielu od Niego odeszło po pierwszym zachwycie nowością Jego nauki. Pozostali w swoim utrwalonym „wiem lepiej”. Oczekiwania wobec nowych „władz” episkopatu są podobne, to jest żeby dostosowały linię nauczania i przepowiadania do reguł panujących w świecie.

Otóż w tym założeniu są dwa błędy. Po pierwsze, nie są to żadne „władze” episkopatu, tylko przedstawiciele, którzy będą zabierać głos w imieniu całej KEP, reprezentując jej stanowisko. Nigdy jeden biskup nie ma władzy nad drugim, gdyż każdy biskup podlega bezpośrednio Ojcu Świętemu. Po drugie, gdyby episkopat szedł za nowinkami pojawiającymi się raz po raz w życiu społecznym i politycznym, to sprzeniewierzyłby się mandatowi przekazanemu Kościołowi przez jego Założyciela, czyli Chrystusa Pana: „Idźcie i głoście Ewangelię, czyli Dobrą Nowinę”. Po to jest Kościół. A Kościół – przypomnijmy – to my, a nie oni. My, czyli wierni wraz z duchowieństwem i biskupami. Poza tym to nie jest tak, jak próbują przekonywać niektóre media, że Kościół to beton czy skamielina, w których nic się nie zmienia. Owszem, zmieniają się – i muszą się zmieniać – sposoby przekazywania wiary. One muszą być dostosowywane do współczesnych wyzwań i ludzi żyjących w konkretnym kontekście społecznym.

I do tego wezwani są także wierni. Nie można pozostawiać całego ciężaru przekazu wiary na duchowieństwie i biskupach, bo Kościół to wszyscy ochrzczeni, a każda osoba ochrzczona wezwana jest do udziału w misji i posłannictwie Kościoła. Na tym też polega synodalność, o której tyle ostatnio się mówi. Nie w zarządzaniu Kościołem, ale w kerygmacie. I o tym mówił zaraz po wyborze nowy przewodniczący polskiego episkopatu abp Tadeusz Wojda SAC: „Kościół zawsze się reformuje, zawsze szuka nowych dróg przekazu słowa Bożego, Kościół zawsze stara się docierać do ludzi i przekazywać te treści, które są najważniejsze, odpowiednim językiem: zrozumiałym, który będzie budował, jednoczył, który przede wszystkim wnosi coś dobrego i konstruktywnego do naszej społeczności”. Dodał też, że warunkiem skutecznego przepowiadania jest autentyczność, czyli życie tym, co się głosi. Kto w ten sposób chce reformować Kościół, temu naprawdę zależy na wspólnocie kościelnej. A najlepsze, co można teraz zrobić po zakończonym polskim „konklawe”, to wspierać modlitwą biskupów, którzy są naszymi przewodnikami w wierze.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter