26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wnioski z weta

Ocena: 0.3
773

Weto prezydenta Andrzeja Dudy wobec ustaw o Sądzie Najwyższym to polityczne trzęsienie ziemi. Ten dzień – 24 lipca 2017 roku – wiele zmienił. Niestety, trudno uznać, że będą to zmiany na lepsze.

Po pierwsze, i chyba najważniejsze, zagrożony jest cały projekt naprawy Rzeczypospolitej. Oto bowiem pod wpływem presji ulicznych demonstracji i międzynarodowej nagonki głowa państwa zablokowała sztandarową reformę swojego obozu. Co ważne, zablokowała ją niemal w całości, bo sercem sądownictwa jest nie Sąd Najwyższy, ale Krajowa Rada Sądownictwa. Jest jasne, że prezydent ma na swoją obronę sporo ważkich argumentów: że ustawy mogłyby być lepsze, staranniej przygotowane, bardziej konsultowane, także z samym prezydentem (choć nie jest prawdą, że nie było żadnych konsultacji). Ale to wszystko jednak za mało, by uzasadnić tak daleko idącą, tak fundamentalną decyzję. Bo finalnie wybór sprowadzał się do pytania, czy reformujemy Polskę, czy mamy do tego prawo, czy też zatrzymujemy się przed jądrem systemu. Andrzej Duda obiecuje własną propozycję zmian w sądownictwie, ale w obecnych warunkach mogą to być jedynie zmiany kosmetyczne. Ze środowiskiem sędziowskim nie da się uzgodnić czegokolwiek sensownego. Moim zdaniem szkoda czasu na tę ścieżkę.

Reformujemy Polskę czy zatrzymujemy się przed jądrem systemu?

Po drugie, co wynika z pierwszego, opozycja ma poczucie, iż uzyskała nieformalne prawo weta. Wystarczy, że zbierze odpowiednią liczbę demonstrantów, że nakręci odpowiednio atmosferę – i zdoła osiągnąć swój cel. Trudno odmówić racji temu myśleniu. Co ważne, owo prawo blokowania zmian będzie rozciągane na wszystkie dalej idące reformy, a w końcu nawet na drobne zmiany. Rządzącej prawicy grozi los AWS, niepodejmującej zdecydowanej konsekwentnej walki o zmianę reguł gry. A przecież reforma wymiaru sprawiedliwości miała umożliwić zmiany w innych obszarach. Dziś grozi nam sytuacja, że nawet podpisane ustawy pozostaną martwe, bo sądy zniwelują ich skutki w konkretnych przypadkach. Podobnie trudno o skuteczną walkę z korupcją w sytuacji, gdy nawet złapani na gorącym uczynku łapówkarze są finalnie uniewinniani, najczęściej pod jakimś drobnym pretekstem formalnym.

Bez zmiany reguł gry IV Rzeczpospolita nie ma żadnych szans na przedłużenie swoich rządów. Obóz III RP już zdołał się przegrupować i zmodyfikować sposoby swojego działania. Polityków usunięto na dalszy plan, w jakiejś mierze sztucznie wykreowano modę na protesty wzmacniane sprzężeniem zwrotnym poprzez media i internet. I tak będzie na każdym polu. Tylko marsz do przodu daje szansę na zwycięstwo, każdy dzień przestoju przybliża do klęski.

Po trzecie, pęknięcie na linii Andrzej Duda – Jarosław Kaczyński jest już oczywiste i widoczne. Nie wróży ono nic dobrego, ale miejmy nadzieję, że nie przerodzi się w otwartą konkurencję polityczną. Jest sporo środowisk mających nadzieję na powstanie partii prezydenckiej, jakiegoś „nowego, lepszego PiS-u”. Jeśli sprawy pójdą w tę stronę, wcześniejsze wybory mogą okazać się niezbędne. To z powodu tej obawy reakcja Jarosława Kaczyńskiego na weto prezydenta będzie zdecydowana. Jeśli prezes PiS-u nie zrobi nic, szybko straci większość w parlamencie. A przy całym szacunku dla prezydenta Dudy, to Jarosław Kaczyński jest głównym motorem zmian w Polsce.

Po czwarte, relatywnie liczne protesty powinny dać do myślenia partii rządzącej. Można wygrać wybory wbrew mediom i establishmentowi, ale na dłuższą metę nie da się w takich warunkach rządzić. Prawo i Sprawiedliwość musi zbudować narzędzia komunikacyjne odpowiednie dla XXI wieku. Analiza sytuacji nie może ograniczać się do partyjnych sondaży, musi być bardziej szczegółowa i precyzyjna. Strona kreacyjna, a więc język i symbolika, także muszą stać na wyższym poziomie. Bez tego sytuacja będzie stawała się coraz groźniejsza, bo każdy kolejny protest będzie przez opozycję lepiej przygotowany i przemyślany.

Nic jeszcze nie jest stracone, ale wnioski trzeba wyciągnąć.


Idziemy nr 31 (617), 30 lipca 2017 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika „W Sieci”

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter