Przypomina on, że również obowiązujące dotychczas prawo kanoniczne pozwala na ściganie takich przestępstw, jest jednak dość ogólnikowe. Motu proprio usuwa wszelkie wątpliwości, precyzuje, czym jest przestępstwo, wymaga bezzwłocznego działania i wprowadza też obowiązek prawny, a nie tylko moralny, gdy chodzi o informowanie przełożonych o nadużyciach.
Nowości nie należy się natomiast doszukiwać w nadaniu nadzwyczajnych uprawnień arcybiskupom metropolitom. Wręcz przeciwnie, jest to powrót do dawnej praktyki Kościoła. Metropolici zawsze pełnili takie funkcje. W ostatnich dziesięcioleciach ich rola została jednak przyćmiona przez konferencje episkopatów – mówi ks. prof. Valdrini.
- Nie jest to więc zmiana, lecz doprecyzowanie ponieważ również aktualny Kodeks Prawa Kanonicznego definiuje, na czym polega władza metropolity. Jest to bowiem jeden z najstarszych urzędów w Kościele. Diecezje zawsze łączyły się w prowincje i jedna z nich była metropolią – powiedział Radiu Watykańskiemu francuski kanonista. – Prawo kanoniczne stanowi, że metropolita ma czuwać nad tym, by dyscyplina kościelna była przestrzegana w całej metropolii, w przypadkach nadużyć ma informować Papieża. Papież Franciszek nie tworzy więc nowego urzędu, lecz precyzuje jak w tych konkretnych przypadkach metropolita ma wykonywać swe powinności przewidziane w prawie kanonicznym. Paliusz, który dostaje metropolita to znak jego kompetencji prawnych, które otrzymuje od papieża na terytorium wszystkich diecezji, które należą do danej prowincji kościelnej. W ten sposób Franciszek docenia rolę metropolitów.