26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Albo trzeźwa, albo żadna

Ocena: 5
3375

Dzisiejsze Podkarpacie zawdzięcza swój stan bł. Bronisławowi Markiewiczowi, który dźwignął je, gdy jeszcze było pod zaborami.

fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

„Golicja” i „Głodomeria” – to przydomki Galicji i Lodomerii w zaborze austriackim, regionie celowo przez okupanta zapuszczonym społecznie i gospodarczo. Ubóstwo do żebractwa nakłoniło tylu, że można mówić o pladze. Z głodu i chorób umierało blisko 50 tys. osób rocznie. Mały Bronek Markiewicz jadał placki, które mama robiła z perzu. Zdarzało się, że płakał z głodu. „Przecież dałam ci pieniądze na bułkę” – dziwiła się mama. „Tak, ale oddałem biednemu”.

 

Nasz Bosko

Mimo że było ich jedenaścioro, Bronek – szósty z rodzeństwa – odebrał staranne wychowanie religijne, kulturalne i patriotyczne. Miał cztery lata, gdy w 1846 r. wybuchło powstanie chłopskie, zwane rzezią galicyjską. To, co wówczas zobaczył, mogło zaważyć na jego późniejszej działalności.

– Właścicielka browaru, w którym pracował jego ojciec, została bestialsko zamordowana – mówi ks. Jan Seremak, michalita, ze zgromadzenia założonego przez ks. Bronisława Markiewicza. – Wydarzenie to nastąpiło w wyniku pijaństwa napastników. Latami Bronek obserwował, jak alkohol wykorzystywany jest przez zaborcę do upodlenia okupowanego narodu. Możliwe, że to dało początek misji, którą Bronisław Markiewicz, już jako zakonnik, ujął w stwierdzeniu: „Polska albo będzie trzeźwa, albo nie będzie jej wcale”.

Po maturze zdanej z wyróżnieniem wstąpił do seminarium w Przemyślu, potem dał się poznać jako ofiarny duszpasterz i profesor tegoż seminarium. Katechizował na rozmaite sposoby: rozmawiał z dziećmi pasącymi krowy, organizował świetlice, czytelnie, przesiadywał w konfesjonale, wyczekując wiernych. Aby dotrzeć do inteligentów, podjął studia pedagogiczne i filozoficzne. Pomogły mu one opracować program wychowawczy, który sprowadzał się do dwóch haseł: powściągliwość i praca.

Szczególnie mocno piętnował wszechobecne pijaństwo. Modląc się za parafian, nie odpuszczał środków czysto ludzkich: wystarczyło, że zakupił szachy, a karczmy zaczęły świecić pustkami. Wtedy poczuł powołanie zakonne. Za zgodą biskupa wyjechał do Włoch, gdzie przez kilka lat służył u boku ks. Jana Bosko. Tego ugruntowania mu było trzeba – wrócił jako opiekun i wychowawca polskiej młodzieży.

 

Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 31 (669), 5 sierpnia 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 15 sierpnia 2018 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter