Przygotowania do papieskiej wizyty w Ziemi Świętej pokazują, jak bardzo poprawiły się stosunki katolicko-prawosławne. Zwrócił na to uwagę biskup pomocniczy łacińskiego patriarchy Jerozolimy William Shomali.
2014-05-23 21:39
(KAI/RV) / Jerozolima
Zauważył, że prawosławni na równi z katolikami proszą o karty wstępu na papieskie uroczystości. Rekordowy będzie też udział hierarchów z niekatolickich Kościołów wschodnich. Przyjadą oni z tej okazji z całego Bliskiego Wschodu. Wyjątkowe jest również zainteresowanie ze strony żydów i muzułmanów – uważa bp Shomali.
– Nie można oczywiście powiedzieć, że wszyscy w jednakowym stopniu są zainteresowani wizytą papieża. Trzeba jednak uznać, że zainteresowanie jest zdecydowanie większe niż podczas poprzednich papieskich pielgrzymek. Franciszek cieszy się tu bowiem wyjątkowo dobrą reputacją. Znana jest jego miłość do ubogich i odrzuconych, wrażliwość na kwestie etyczne. Fakt, iż został człowiekiem roku tygodnika «Time», pokazuje, że świat ceni go nie tylko dlatego, iż jest głową Kościoła, ale też dlatego, że stał się sumieniem świata. Kiedy coś się dzieje, on pierwszy zajmuje stanowisko, które potem wszyscy podzielają – powiedział hierarcha łaciński.
Jerozolimski biskup pomocniczy obawia się drakońskich środków bezpieczeństwa podjętych przez władze Izraela. Mogą one ograniczyć kontakt Ojca Świętego z wiernymi. Przyznał jednak, że takie środki są niezbędne. Władze muszą się bowiem liczyć z wielorakim zagrożeniem, również ze strony ekstremistów żydowskich. Do dodatkowego zaostrzenia norm bezpieczeństwa w sposób niezamierzony przyczynił się zresztą sam Franciszek, postanawiając, że będzie się przemieszczał otwartym samochodem. – W takich warunkach władze Izraela musiały dodatkowo ograniczyć dostęp ludzi do Papieża – oświadczył bp Shomali.