CENNY DROGOWSKAZ
Żywo pamiętamy uczestnictwo w Światowych Dniach Młodzieży w Częstochowie w 1991 r. To było dla nas niesamowite doświadczenie. Mieliśmy wtedy po 16 lat. Zanim znaleźliśmy się na Jasnej Górze, szliśmy tam cały tydzień w upale – na nóżkach, z Milówki na Jasną Górę, z pielgrzymką ministrantów. Ale o wiele ważniejsze były słowa – motyw przewodni tamtych ŚDM: „Otrzymaliście Ducha przybrania za synów” (Rz 8,15). Dwa lata wcześniej zmarł nam tata i jak większość młodych ludzi szukaliśmy odpowiedzi na wiele pytań: w którym kierunku iść, żeby nie zatracić się, nie zbłądzić? I jak zachować „kręgosłup”, kiedy człowiek, tracąc przewodnika, który wprowadza nas w życie, jednocześnie nabiera wiatru w żagle?
Jan Paweł II zwrócił uwagę na istotę prawdziwej wolności i odpowiedzialności chrześcijan wobec świata, podkreślał wagę walki między dobrem a złem, której stawką jest dusza człowieka. I jego słowa: „wy, młodzi, jesteście solą tej ziemi”. One wytyczyły nam kierunek, jak nie ulegać pustym, doczesnym i próżnym wartościom, jak dbać o własną duszę. To był dla nas, półsierot, prawdziwy drogowskaz.
To m.in. doświadczenie sprawiło, że z chęcią zgodziliśmy się zostać ambasadorami tegorocznych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, do którego z naszej Milówki jest niespełna 100 km. I zapraszamy tam w lipcu młodzież na spotkanie z orędownikami Bożego Miłosierdzia: św. Janem Pawłem II, św. Faustyną. Można odnaleźć Boga. Można odnaleźć siebie, dotknąć nieba i wypraszać sobie to Boże miłosierdzie.
Łukasz i Paweł Golcowie
ZANIEŚCIE LUDZIOM BOGA
Wspominam 1997 r. i Światowe Dni Młodzieży w Paryżu. Wyjechałem do podparyskiego Tigery trochę wcześniej. Brałem udział jako wolontariusz w przygotowywaniu tych ŚDM; pomagałem – razem ze Wspólnotą Chemin Neuf – w przyjmowaniu polskich pielgrzymów do „wioski młodych”, gdzie spali podczas ŚDM. To był dla mnie bardzo ważny moment w życiu. Kończyłem szkołę aktorską i zadawałem wiele pytań: co robić dalej, kim być, jak ma wyglądać moje dalsze życie? Dlatego czekałem na to, co powie Jan Paweł II w czasie spotkania z młodzieżą na hipodromie Longchamps.
Papież nie mówił dużo, ale powiedział to, co dla mnie najważniejsze, co było odpowiedzią na te moje pytania: „Idźcie w głąb! Idźcie do waszych kolegów, przyjaciół. I zanieście im Chrystusa. Tego czego doświadczacie, tej przyjaźni z Bogiem, nie zatrzymujcie dla siebie”. To było dla mnie szokujące, a jednocześnie wyzwalające. Zrozumiałem, że powinienem w środowisku aktorskim, w którym żyję, może nie wprost głosić Chrystusa, ale śmiało być znakiem Jego obecności w świecie.
To było dla mnie bardzo konkretne wezwanie i przyznam szczerze, że ono mimo upływu już niemal 20 lat cały czas jest ze mną i we mnie pracuje: żeby być tu, gdzie jestem, kontynuować moją pracę zawód, będąc jak najlepszym aktorem, rozwijając się. I być razem z tymi, dla których być może Bóg nic nie znaczy, być może są zranieni i obrażeni na Kościół.
Światowe Dni Młodzieży są specyficznym świętem młodości. Człowiek czasami musi wyjechać na drugi koniec świata, zostawić swoich bliskich, by odnaleźć swoją drogę, być może wrócić do dawnej bliskości z Bogiem. Wszystkim młodym ludziom polecam uczestnictwo. Przyjedźcie do Krakowa, dajcie się Bogu poprowadzić. On was nie zawiedzie.
Adam Woronowicz
 |
wysłuchał Radek Molenda |
Co? Gdzie? Kiedy?
