Sługa Boży ks. Władysław Bukowiński (1904-74) pozostaje w pamięci wielu jako heroiczny świadek Chrystusa i pasterz tych, którzy doświadczali prześladowań z powodu wiary i pochodzenia. Nigdy ich nie opuścił. Dobrowolnie poszedł na zesłanie, aby dzielić ich los. Prawie 20 lat duszpasterzował w Kazachstanie, zwłaszcza w Karagandzie. Kilka razy przebywał na ziemi ojczystej i zawsze tęsknił za wiernymi zesłańcami. Pod koniec życia wracał ze szpitala w Polsce do swoich w Kazachstanie, mimo że był poważnie chory. Czuł się potrzebny nawet jako chory ksiądz wśród zesłańców, mówiąc, że po śmierci kapłan też apostołuje.
W roku 2006, na prośbę Kościoła rzymskokatolickiego w Kazachstanie, rozpoczęło się w Krakowie dochodzenie kanonizacyjne w sprawie heroiczności jego cnót. W 2012 roku złożono w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie Positio, to jest księgę o życiu, działalności i heroiczności cnót oraz sławie świętości sługi Bożego. Wiele osób wyraziło pragnienie modlitwy przez jego wstawiennictwo. Dawano pisemne świadectwa o owocach takiej modlitwy. Od 2008 roku zbierano dokumenty lekarskie i świadectwa dotyczące domniemanego cudu. Takie zdarzenie miało miejsce w czerwcu 2008 roku w Karagandzie.
Ksiądz Władysław Bukowiński byłby pierwszym błogosławionym Kościoła łacińskiego w Kazachstanie. Jego grób znajduje się w kościele św. Józefa w Karagandzie.