Głównym celem pielgrzymki pod hasłem „Patrzeć na Chrystusa” był udział Papieża jako „pielgrzyma wśród pielgrzymów” w obchodach 850-lecia istnienia maryjnego „sanktuarium wielu narodów” w Mariazell, które – powiedział Benedykt XVI – „zawsze było miejscem spotkania różnych narodów i kultur i tym samym ma znaczenie dla integracji europejskiej”. – Mariazell przyciąga serca – tak tajemnicę tego miejsca wyjaśnia superior tego miejsca, benedyktyn o. Karl Schauer. Tę siłę poczuł również Ojciec Święty. Sam przecież przyznał w wywiadzie telewizyjnym: „Tak mi się podobało w Mariazell, że powiedziałem sobie: muszę jeszcze wrócić do Magna Mater Austriae!” W darze pozostawił przed Figurą Łaski „papieską różę”.
Pielgrzymów nie zraził ani ulewny deszcz, ani alarm powodziowy – na spotkanie z Papieżem przybyło 33 tys. osób, o kilka tysięcy więcej, niż przewidzieli organizatorzy. „Odporni na pogodę i mocni w wierze” z wielką uwagą słuchali, co o pobożności maryjnej mówił im Papież. „Benedetto, Dio te eletto!“ – skandowali pielgrzymi – „Benedykcie, wybrał Cię Bóg!”
Obok Mszy jubileuszowej w Mariazell, z ogromną uwagą spotkało się „europejskie przemówienie” Papieża wygłoszone w siedzibie prezydenta do polityków i dyplomatów. W wiedeńskim Hofburgu podkreślił, że „wspólny dom europejski będzie miejscem dobrym do zamieszkania tylko wówczas, gdy zostanie zbudowany na solidnym kulturalnym i moralnym fundamencie wspólnych wartości, jaki przekazały mu jego dzieje i tradycja”.
Benedykt XVI pożegnał Austrię słowami „Bóg zapłać!”. Jeszcze na koniec podkreślił, że Austria jako żywe centrum Europy może wnieść wkład na rzecz budowania zaufania w Europie.
Co pozostanie dla Austrii? Pozostanie niewątpliwie wielka przestrzeń do „zagospodarowania”, uważa kard. Christoph Schoenborn. Papież bowiem w swoich przemówieniach niczego nie nakazywał, niczego surowo nie zabraniał, a jedynie z wielkim wyczuciem tłumaczył, wyjaśniał i sugerował. Tak było, gdy w wiedeńskiej katedrze św. Stefana podczas „zwyczajnej Mszy niedzielnej” mówił o znaczeniu niedzieli jako dnia wyjątkowego dla człowieka. Tak było, gdy przypominał duchowieństwu podstawowe filary ewangeliczne: cnotę ubóstwa, pokory i czystości. Opierając się na Dekalogu, Benedykt XVI sformułował wspaniały apel na rzecz życia, rodziny i prawdy. Papież pozostawił też wielkie wskazania dla polityków, którym przypomniał, że „nie ma prawa do aborcji”. Było jasne, co chciał przez to powiedzieć: że trzeba uczynić wszystko, aby aborcji przeszkodzić.
Przyszłość pokaże, czy wizyta Benedykta XVI pozostawi trwałe ślady dla Austrii i Kościoła w tym kraju. W każdym razie zarówno ludzie Kościoła, jak i świata polityki są pod wielkim wrażeniem tej wizyty. Czują się uhonorowani, że Papież wybrał ich kraj jako cel pierwszej – w zasadzie – podróży europejskiej, bo poprzednie odbywał z konkretnych okazji: na Światowy Dzień Młodzieży do Kolonii i śladami Jana Pawła II do Polski.
Teresa Sotowska |