Trzydniowa podróż papieża Franciszka do Kazachstanu odbyła się w dniach 13–15 września. Jej najważniejszymi wydarzeniami były udział Ojca Świętego w kongresie przywódców religijnych oraz papieska Msza na placu Expo w Nur-Sułtanie.
Zaraz po przylocie, podczas kurtuazyjnego spotkania z prezydentem Kasymem-Żomart Tokajewem, papież powiedział, że przybywa jako pielgrzym, poszukujący pokoju i jedności. Przypomniał pielgrzymkę św. Jana Pawła II, który nazwał Kazachstan „krajem męczenników i wierzących, deportowanych i bohaterów, krajem intelektualistów i artystów”. Podkreślił konieczność więzi z dziejami i tradycją narodową oraz znaczenie pamięci o przeżytych cierpieniach dla budowania przyszłości. Franciszek wskazał na rolę Kazachstanu jako pomostu między Europą a Azją oraz między Wschodem i Zachodem. Papież wypowiedział się też, jak rozumie świecki charakter państwa: „Zdrowa świeckość, która uznaje cenną i niezastąpioną rolę religii i przeciwdziała niszczącemu ją ekstremizmowi, jest podstawowym warunkiem sprawiedliwego traktowania każdego obywatela, a także wspierania poczucia przynależności do kraju przez wszystkie obecne w nim elementy etniczne, językowe, kulturowe i religijne. Religie bowiem, które odgrywają niezastąpioną rolę w poszukiwaniu i dawaniu świadectwa o Absolucie, potrzebują wolności, aby mogły się wyrażać”.
Już wtedy po raz pierwszy (później wróci do tematu) wspomniał o trwającej wojnie. „Przybywam tutaj podczas szalonej i tragicznej wojny, która wynikła z inwazji na Ukrainę, i podczas gdy inne starcia i groźby konfliktów zagrażają naszym czasom. Przybywam, aby nagłośnić wołanie tak wielu osób, które błagają o pokój, będący konieczną drogą rozwoju dla naszego zglobalizowanego świata”.
SPOTKANIE MIĘDZYRELIGIJNE
Tegoroczny VII Kongres Zwierzchników Światowych i Tradycyjnych Religii zgromadził 100 delegacji z 50 krajów. Przebiegał pod hasłem „Rola zwierzchników światowych i tradycyjnych religii w duchowym i społecznym rozwoju ludzkości w okresie popandemicznym”.
Otwierając spotkanie, papież Franciszek wskazał, że świat oczekuje od nas autentycznej religijności i braterskiej przyjaźni. „Nigdy nie usprawiedliwiajmy przemocy. Nie pozwólmy, aby sacrum było instrumentalizowane przez to, co jest profanum. Niech sacrum nie będzie podpierane władzą i niech władza nie podpiera się sacrum”. Wezwał też do inwestowania w edukację, a nie w zbrojenia.
„Jesteśmy przekonani, że rozpętanie jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego, tworzącego ogniska napięć i konfrontacji, powoduje reakcje łańcuchowe, które osłabiają stosunki międzynarodowe. Uważamy, że ekstremizm, radykalizm, terroryzm i wszelkie inne formy przemocy i wojen, bez względu na ich cele, nie mają nic wspólnego z prawdziwą religią i muszą zostać odrzucone w najostrzejszych słowach. Stanowczo apelujemy do rządów krajowych i upoważnionych organizacji międzynarodowych o udzielenie wszechstronnej pomocy wszystkim grupom religijnym i wspólnotom etnicznym, które w wyniku wojen i konfliktów zbrojnych padły ofiarą łamania praw i przemocy ze strony ekstremistów i terrorystów. Wzywamy światowych przywódców do porzucenia wszelkiej agresywnej i destrukcyjnej retoryki, która prowadzi do destabilizacji świata, oraz do zaprzestania konfliktów i rozlewu krwi we wszystkich zakątkach naszego świata” – napisali w deklaracji końcowej uczestnicy kongresu.
Uczestniczący w spotkaniu abp Stanisław Gądecki powiedział po jego zakończeniu, że było to ważne wydarzenie o wymiarze ogólnoświatowym, które przebiegało w serdecznym i przyjaznym klimacie.