Spotkanie z Ojcem Świętym przebiegło w przyjacielskiej atmosferze, mogliśmy rozmawiać o problemach Kościoła w Polsce i wysłuchać wskazań papieża – mówią biskupi, którzy wrócili z Rzymu po wizycie ad limina Apostolorum.
fot. EpiskopatNewsMsza św. przy grobie św. Piotra, 18 października
Nie było to wezwanie polskich biskupów na dywanik, jak spekulowały niektóre media przed rozpoczęciem tegorocznej ad limina Apostolorum. Wizyty biskupów z poszczególnych państw odbywają się w Watykanie cyklicznie co pięć lat. Po ostatniej, którą polscy biskupi złożyli w 2014 r., pandemia spowodowała dłuższą przerwę. Z początkiem października tego roku biskupi ze wszystkich diecezji udali się w czterech grupach na tygodniowe spotkania w Rzymie. – Celem ad limina jest wzmocnienie duchowe struktury Kościoła w Polsce przez wizytę u grobów apostołów Piotra i Pawła, a potem spotkanie z Piotrem naszych czasów – Ojcem Świętym Franciszkiem – powiedział abp Stanisław Gądecki.
– W stosunku do poprzednich ad limina w tym roku zobowiązani byliśmy do obecności w większej liczbie instytucji i kongregacji w Rzymie – w dwunastu, a nie jak wcześniej w ośmiu. Poza obowiązkowymi dla nas wszystkich spotkaniami uczestniczyliśmy też, w mniejszych grupach, w spotkaniach w wybranych komisjach i radach watykańskich. Zmieniła się formuła spotkań w kongregacjach. Ojciec Święty poprosił o zmianę paradygmatów. To znaczy w formie pisemnej przekazaliśmy kilkustronicowe informacje o stanie Kościoła w Polsce, by przed naszą wizytą mogli zapoznać się z nimi prefekci kongregacji i ich współpracownicy. Papież chciał, by kongregacje wsłuchiwały się w to, co mamy do powiedzenia, zanim zaczną zadawać nam pytania na spotkaniu – relacjonował abp Gądecki.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 45 (836), 07 listopada 2021 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 10 listopada 2021