W tej samej kaplicy w Nuncjaturze Apostolskiej w Caracas, w której modlił się Jan Paweł II, przebywając w 1985 i 1996 r. w Wenezueli, w niedzielę 13 listopada zebrali się Polacy na Mszy Świętej za Ojczyznę, odprawionej z okazji 98. rocznicy odzyskania niepodległości.
20161114 16:34 jzd (KAI Caracas) / Caracas, sgEucharystię odprawił nuncjusz apostolski w Wenezueli abp Aldo Giordano. Obecny był ambasador RP Piotr Kaszuba, konsul Paweł Szymańczak oraz kapelan wenezuelskiej Polonii, salezjanin ks. Ryszard Urbański.
W kazaniu abp Giordano podkreślił znaczenie Polski dla świata i dla chrześcijaństwa. Stwierdził, że odwiecznym symbolem naszego kraju jest i będzie św. Jan Paweł II, który ciągle jest we wspomnieniach Wenezuelczyków, czego nieustannie dają wyraz w rozmowach w trakcie jego wizytacji poszczególnych diecezji i parafii.
Do Mszy służył przedstawiciel najmłodszego pokolenia wenezuelskich Polaków, 12-letni Piotr Blanco-Zuń.
Wenezuelska Polonia liczy około 4 tys. osób. Tak wynika z liczby wydanych przez konsulat paszportów. Sądząc jednak po ilości osób uczestniczących w spotkaniach związanych z propagowaniem Polski, Mszach św. oraz innych akcjach i uroczystościach organizowanych przez ambasadę, konsulat czy Stowarzyszenie Polaków w Wenezueli, na kultywowaniu polskości i utrzymywaniem kontaktu z krajem zależy coraz to mniejszej grupie osób.
Jednym z powodów tej sytuacji - zdaniem działaczy Stowarzyszenia Polaków w Wenezueli - jest brak jakiejkolwiek pomocy i zainteresowania Polonią wenezuelską ze strony istniejących w Polsce instytucji. Ani Wspólnota Polska, ani Sejm i Senat, ani nawet powołany przed rokiem przez prezydenta Andrzeja Dudę „minister ds. Polonii” w Kancelarii Prezydenta, Adam Kwiatkowski [szef Gabinetu Prezydenta, nadzorujący pracę Biura ds. Kontaktów z Polakami za Granicą - KAI], nie posiadają żadnej oferty dla Polaków w Wenezueli. Mimo starań, konsulat otrzymał odpowiedź odmowną w sprawie sfinansowania kolonii w Polsce mówiącemu w ojczystym języku polskiemu dziecku urodzonemu i mieszkającemu w Caracas.
W rozmowach po Mszy św. zebrani Polacy poruszyli temat niejednakowego traktowania Polonii. Zwracali uwagę na potrzebę istnienia takiej samej oferty dla wszystkich, nie tylko kierowania jej do Polonii w kilku wybranych krajach, jak to się dzieje obecnie.
Z każdym rokiem kurczy się grupa mówiących po polsku wenezuelskich Polaków urodzonych w Polsce. Do Wenezueli Polacy przybyli zwłaszcza po II wojnie światowej. Najliczniejszą grupę stanowili wywiezieni do Niemiec w czasie okupacji przymusowi robotnicy. W sytuacji braku jakiegokolwiek programu i troski ze strony odpowiednich polskich instytucji w kraju, obserwuje się, że młode pokolenie pozostawione sobie, nie tylko nie mówi po polsku, ale traci jakiekolwiek więzi z krajem oraz poczucie przynależności narodowej. Warto o tym pomyśleć świętując 98 lat odzyskania niepodległości - twierdzą Polacy z Wenezueli.
Co? Gdzie? Kiedy?
