Léonard Amossou Katchekpele dokonał nie lada wyczynu. Napisał książkę mądrą i dowcipną. Bóg, w którego wierzy, jest fresh and green.
Zawsze świeży i zielony. Z publikacji wyłania się Stwórca, który nieustannie wyprzedza człowieka. Jeśli mamy mówić o Nim prawdę, musimy przyznać, że będzie On zawsze o krok do przodu wobec wszystkiego, co o Nim powiemy. Zatroskani chrześcijanie i triumfujący ateiści wierzą święcie, że Bogu grozi śmierć. Autor proponuje wobec jednych i drugich terapię humorem. Pomimo pesymistycznych prognoz dla Kościoła i przekonań głoszonych przez Iksińskiego Bogu nic nie grozi. Uczone argumenty, które miały unicestwić Tego, który Jest, wywołują tylko salwy śmiechu w niebie. Katchekpele ostrzega przed katolikami, którzy pragną przekonać współwyznawców, że muszą mianować się „adwokatami Boga”. Jezus potrzebuje za to wielu świadków, którzy oddadzą własne życie w służbie dla innych, aby mieli je w obfitości. Zachęca czytelnika do głoszenia Ewangelii według Marcina, Zosi, Anny, opartej na osobistym spotkaniu Boga. Świadek nie musi silić się na złożone argumenty, tylko opowiedzieć, co Pan robi w jego życiu właśnie dziś. Autor przekonuje: „Nie bój się, twoja ewangelia może być absolutnie nowa, a jednocześnie w pełni katolicka”. Bóg nikogo nie uwodzi tak samo.
Léonard Amossou Katchekpele,
„Bóg jest wystarczająco duży, by
obronić się sam. Apologia świadka”,
przeł. Maria Nowak,
W drodze,
Poznań 2023, 133 s.