1 maja
środa
Józefa, Jeremiasza, Filipa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Inny świat

Ocena: 0
1841
„Koptowie kochają swój Kościół miłością wilczycy do własnych szczeniąt. To miłość nieco ślepa, ale gorąca i krwista. Nie ma tam miejsca na letnią nijakość. Dlatego tatuują sobie krzyże na nadgarstkach, by się nie kryć ze swoją wiarą i nie ulec pokusie ucieczki w neutralne miejsce. Przez całe wieki żyli w izolacji […] z zasady są oporni na nowinki z zewnątrz. Biblię czytają i rozumieją w sposób literalny” – pisze w niebywale aktualnej książce kapucyn o. Robert Wieczorek.

Książka krakowskiego kapucyna ukazuje się w momencie kolejnego etapu wrzenia w Egipcie, o czym obszernie piszemy w tym numerze tygodnika, i dostarcza dogłębnego opisu tej sytuacji. Autor spędził wśród Koptów dwa lata i widać, jak bardzo zafascynował go ich tajemniczy świat. W dodatku przybliża go nam od najmniej znanej strony: osiedli kairskiej biedoty Mokkatam wyrosłych ze środowiska śmieciarzy, zabalin, którzy w ciągu ostatnich czterdziestu lat wybudowali to osiedle, ale przede wszystkim katedrę i sanktuarium. A co ważniejsze, znaleźli duszpasterza. Jego historia – wykształconego Kopta z establishmentu, któremu Bóg „podrzucił” w strzępach wyrzucanych papierów kartkę z wyraźnym posłaniem do ludu – jest tak niebywała, że gdyby została pokazana jako fikcja literacka w jakimś serialu, widzowie z pobłażaniem machnęliby ręką na taką fantazję. Wobec takiej historii nie dziwi, że autor wynajduje Mariusza Dybicha, Polaka żyjącego wśród kairskich biednych Koptów, człowieka tysiąca umiejętności, niedoszłego salezjanina, który jest twórcą fantastycznych płaskorzeźb ozdabiających koptyjskie sanktuarium św. Szymona Grabarza.

Ale książka br. Roberta Wieczorka nie jest tylko atrakcyjnym reportażem. Mamy też historię arabskiej dominacji w Egipcie, od samego jej początku aż do dzisiaj. Autor przypomina Kartę Omara, unikalny zestaw przepisów, nakazów i zakazów, obowiązujących podbitych chrześcijan i wyznawców judaizmu; dla przykładu, mogli dosiadać tylko osłów i tylko bokiem (po damsku), konie i wielbłądy były dla nich niedostępne. Ich domy musiały być niższe i skromniejsze, a budowa świątyń była całkowicie zakazana. Współcześnie, dzięki koptyjskiemu lobby w USA, sytuacja zmieniła się na tyle, że w 2001 roku wydano 38 pozwoleń na budowę kościoła i aż 350 na remont. Ale cytowany w książce kapucyna historyk Ribat Sa’ad mówi z ironią: „Liczymy w Egipcie wszystko: filiżanki, buty, ksiązki. Jedyną rzeczą, jakiej nie odliczamy, są Koptowie. Od 1945 roku są ich dwa miliony. Nikt nie umarł, nikt się nie urodził”.

Jest jeszcze jeden aspekt książki br. Roberta Wieczorka, miniprzewodnik po miejscach naznaczonych podróżą Świętej Rodziny: Sakha z koptyjską nazwą Stopa Jezusa, Wadi Natrun z tysiącami mnichów, Matariyah z drzewem Maryi i Jej zjawieniami w 1968 roku, Babilon i Maadi, wreszcie Al. Muharak, czyli egipskie Betlejem, oraz Dair Dronka, znane z drogi powrotnej Maryi i Józefa z Dzieciątkiem.

Barbara Sułek-Kowalska
Idziemy nr 36 (417), 8 września 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter