26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mistrzyni polskich żywiołów

Ocena: 0
9320
„Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z której wzrosłeś. Wszystko, czymś jest, po Bogu mnie zawdzięczasz…”
Słowa świadomie rugowanego w czasach powojennego komunizmu ze zbiorów polskiej literatury „Dekalogu Polaka” chwytają – jak Mazurek Dąbrowskiego – za serce. Stworzyła te polskie „kamienne tablice” w 1940 roku, kiedy naród mordowany przez niemieckiego okupanta walczył o swoje istnienie, Zofia z Kossaków Szczucka-Szatkowska. Przed wojną okrzyknięta najznakomitszą kontynuatorką Ignacego Kraszewskiego i Henryka Sienkiewicza, nie doczekała się po wojnie ani wdzięczności, ani zbiorowej pamięci. A przecież należała do „zakochanych w Polsce”.


KORZENIE


Urodzonej w 1889 roku na Lubelszczyźnie, w Kośminie nad Wieprzem Zofii Kossak przyszło wychowywać się i odebrać domową edukację w środowisku, w którym żywe były tradycje patriotyczne. Noblesse oblige – pochodziła z nie byle jakiego rodu Kossaków. – Spojrzenie Zofii na przyszłość formowały obok rodzinnych dyskusji i prac monograficznych z zasobnej biblioteki ojca również obrazy batalistyczne dziadka Juliusza, a potem stryja Wojciecha. Zwierzenie pisarki, że „historię kocha atawistycznie, od dziecka” można zatem przyjąć za wypadkową zainteresowań osobistych, wpływu lektury i malarstwa oraz specyficznego klimatu szlachecko-ziemiańskiego rodzinnego gniazda. Atmosfera patriotyczna, zarysowana tak wyraziście w „Dziedzictwie”, zawierającym sagę rodu na tle losów narodu, musiała panować również w Kośminie nad Wieprzem – czytamy we wstępie do wydanego w 1936 roku zbioru opowiadań „Bursztyny”.

Dziadek i stryj dzieje ojczyste ukazywali Polakom poprzez obrazy, a Zofia, gdy dorosła, robiła to przez swoją beletrystykę. Sienkiewicz był dla niej „rodzajem objawienia”, któremu zawdzięczała umiłowanie historii, od Stefana Żeromskiego przejęła zaś wrażliwość społeczną. A że Bóg obdarzył ją do tego głęboką wiarą, jej życie i cała twórczość – jak to ujęła Amelia Szafrańska w książeczce „Kossak-Szatkowska” – były wypadkową żywiołów: historycznego, patriotycznego i religijnego. Żywiołów tak bliskich narodowi polskiemu.


POWIEŚĆ HISTORYCZNA


Klimat szlachecko-ziemiańskiego rodzinnego gniazda ukazuje już „Pożoga” (1922) – pierwsze dzieło mieszkającej już wtedy od siedmiu lat na Wołyniu Zofii Kossak- Szczuckiej. Była to powieść wspomnieniowa, obrazująca losy ziemiaństwa polskiego na Wołyniu w czasie gorących dni rewolucji 1917-1919 w Rosji. Historycy literatury widzieli w „Pożodze” opis rodzinnej tragedii samej pisarki oraz przejmujący obraz rozłamu narodowościowego, jaki dokonał się na Wołyniu w wyniku okrutnej ekspansji bolszewickiej. Ale była to „jedynie” udana próba jej talentu. – Myślała i czuła poprzez historię, która dostarczała jej bogactwa wydarzeń mających wpływ na losy Narodu Polskiego – pisała o autorce Amelia Szafrańska. Gdy Sienkiewicz opisywał te wydarzenia „ku pokrzepieniu serc”, Zofia starała się czytelnika nie tylko zachwycić Polską jego przodków, lecz także wskazać mu drogę. Jaką?

Epikę historyczną Zofii Kossak zainaugurowała powieść „Beatum scelus” (Błogosławiona wina, 1924) opowiadająca o słynnej kradzieży obrazu Matki Bożej Gregoriańskiej z kaplicy papieskiej w Watykanie, dokonanej przez wojewodę mińskiego Mikołaja Sapiehę, co doprowadziło do głębokiego nawrócenia winowajcy i zaowocowało wieloma cudami w Kodniu, gdzie Sapieha założył sanktuarium maryjne. Autorka – jakby nie wierząc w intuicję czytelnika – tłumaczyła we wstępie, że świętokradztwo nie doprowadziło do zguby winowajcy, ponieważ „okazał i dobrą wolę, i skruchę, zaś miłosierdzie Boże dopełniło reszty”. Z pomocą Opatrzności można powstać z największego upadku – był to program pisarki dla Polaków, do którego często powracała, ukazując wielobarwną XVII-wieczną Rzeczpospolitą sarmacką.

Jej powieści, opowiadania i eseje – „Z miłości” (1926), „Złota wolność” (1928), „Suknia Dejaniry” (1948), „Bursztyny”, „Rok polski – obyczaj i wiara” (1955) – ukazują m.in., że przyczyny późniejszych nieszczęść Polski i całego świata wynikają z niepoddania się woli Boga i złych relacji między Polakami.

Motyw ten i wskazanie na Kościół jako ostoję ładu moralnego i państwowego odnajdziemy w największym w dziedzinie beletrystyki historycznej dziele Zofii Kossak – cyklu powieści o wojnach krzyżowych: „Krzyżowcy” (1935), „Król trędowatego” (1936) i „Bez oręża” (1937).

W wielu książkach, jak np. w „Grodzie nad jeziorem” (1938), pisarka budzi w czytelnikach zachwyt nad Polską poprzez opisy krajobrazów, strojów, budowli i zwyczajów prostego ludu oraz jego przywiązanie do ziemi. W „Bursztynach” ukazuje sylwetki wielkich Polaków – Mikołaja Reja, Jana Kochanowskiego, Piotra Skargi czy Tadeusza Kościuszki.


MAŁA OJCZYZNA


Pisarka zakochana była w swojej „małej ojczyźnie” – Beskidzie Śląskim. Nazywała go krajem „najpiękniejszym na świecie, w który wrosnąć łatwo, a oderwać się trudno”. W Górkach Wielkich – „błogosławionym zakątku, gdzie przyroda jest uśmiechem Boga, a ludzie są naprawdę ludźmi” – napisała większość swoich książek.

Śląsk, jego kultura i obyczajowość, przeszłość i teraźniejszość, a nade wszystko ludzie, którzy bronili polskości tej ziemi, wypełniają karty wielu utworów pisarki, takich jak choćby „Wielcy i mali” (1927) – zbioru opowiadań o Ślązakach: zróżnicowanych pod wieloma względami, lecz jednomyślnych w swoim poczuciu więzi narodowej i zaangażowaniu na rzecz polskości Śląska. Podobnie w „Nieznanym kraju” (1932), gdzie pisarka stwierdza: „Polska bez Śląska – jako bez głowy”. A w jej zapisanych niecały rok przed śmiercią notatkach czytamy: „Przywiązałam się gorąco do tej ziemi. Zostałam i pozostanę jej dzieckiem adoptowanym. […] Tu przeżyłam nową młodość i nową miłość. Tu płynęły lata szczęścia małżeńskiego, narodziny dwojga dzieci, tu dzięki współpracy mojego męża rozwinęłam się jako pisarka”.


WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ

Gdy wybuchła II wojna światowa, pisarka opuściła górecki majątek, przybyła do Warszawy, gdzie z miejsca zaangażowała się w ruch konspiracyjny oraz działalność charytatywną. Współredagowała m.in. pierwsze pismo podziemne „Polska żyje” i była członkiem Frontu Odrodzenia Polski (FOP), który wyznaczył sobie zadanie „odrodzenia moralnego Polski w myśl zasad katolicyzmu”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter