26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Floriańska 3: Powstanie narodowe

Ocena: 0
2403
Dramatycznym wydarzeniom na Ukrainie poświęcony został w znacznej mierze ostatni lutowy Salon Dziennikarski. Z Michałem Karnowskim na Floriańskiej 3 spotkali się: Jerzy Kłosiński („Tygodnik Solidarność”), Jan Pospieszalski (TVP, „Gazeta Polska Codziennie”) oraz Piotr Zaremba („wSieci”, wPolityce.pl).

Jan Pospieszalski

Tylko zdecydowane działania

Reakcje Unii Europejskiej na sprawę ukraińską są mocno spóźnione i daleko nieadekwatne do skali dramatu. Nieproporcjonalne wobec tego, że z naszej polskiej czy europejskiej perspektywy to nie jest jakaś arabska wiosna, która rozgrywa się gdzieś tysiące kilometrów stąd. To dzieje się w linii prostej 680 km od miejsca, w którym teraz siedzimy. Kijów to jest wielkie europejskie miasto, strategiczny punkt dla Unii Europejskiej. A groźba, że się komuś jakieś konta zablokuje, gdy tam leje się krew niewinnych ludzi – to brzmi jak żart.

Doceniam zmianę retoryki Donalda Tuska, która idzie w dobrym kierunku. Czy jednak za tym pójdą ułatwienia wizowe dla Ukraińców? Zobaczmy, w jakich upokarzających warunkach muszą dzisiaj zdobywać polskie wizy. Czy zostanie uruchomiony transfer środków na przykład na kontach bankowych dla Ukraińców? To nie o to chodzi, żeby zrobić zbiórkę, ale żeby ułatwić przesyłkę pieniędzy. Czy będą dodatkowe trzy połączenia lotnicze między Warszawą a Kijowem? Dziś naprawdę łatwiej pojechać do Lizbony niż do Kijowa, a taniej do Kopenhagi niż do Lwowa. Przejście graniczne, które jest upokarzające, ci polscy celnicy, te kolejki samochodów. Przecież to można zmienić po prostu kilkoma ruchami administracyjnymi. Wolałbym, żeby zamiast tej świeczki Donalda Tuska w oknie było kilka bardzo zdecydowanych ruchów, które udrożnią komunikację między Polską a Ukrainą.


Piotr Zaremba

Powstanie narodowe

Ukraina jest kilkadziesiąt lat do tyłu w stosunku do reszty Europy. Ale to nie musi oznaczać czegoś złego, może znaczyć coś bardzo dobrego właśnie. Mówiliśmy o reakcjach społecznych, silnych więziach, które się wytwarzają na Majdanie. To jest poniekąd powstanie narodowe. Do takich powstań zachodnie, syte społeczeństwa już raczej nie są zdolne.

Jeśli natomiast chodzi o porównania z 1980 rokiem w Polsce – one idą w dwie strony. Z jednej strony Rosja może mniej niż wtedy wobec Polski. Wtedy wprost mówiono, że nie można przekroczyć pewnej granicy. Teraz formalnie tej granicy nie ma. Rosja działa poprzez własnego namiestnika, ale nie działa sama. Ale z drugiej strony to powoduje być może większą brutalność. Zwróćmy uwagę – liczba ofiar przekracza wszystkie ofiary stanu wojennego. Jest znacznie większa niż liczba ofiar Grudnia ‘70. To znaczy, że ceną tego, że toczy się trochę wolniejsza gra między Ukraińcami a Rosjanami, jest także pewna krwawość tego starcia. Trzeba mieć tego świadomość.


Jerzy Kłosiński

Ideały Romaszewskiego

Zbigniew Romaszewski miał za sobą ogromną praktykę niesienia pomocy w różnych trudnych sytuacjach. W związku z tym myślę, że inaczej podchodził do przemian 1989 roku, ponieważ czuł więź z ludźmi. Z prostym człowiekiem, prostym robotnikiem. Właśnie pod tym względem wyróżniał się na tle innych polityków, którzy w 1989 roku uznali, że tak się napracowali na rzecz społeczeństwa, że mogą już myśleć o swoich karierach osobistych, porzucając ideały, które im wcześniej przyświecały. On widział, co się dzieje w okresie transformacji, jak dochodzi do rozbieżności między tym, co jest, a tym, co wcześniej deklarowali prominentni działacze „Solidarności”, tacy jak Zbigniew Bujak czy Władysław Frasyniuk, którzy notabene nadal są twarzami „Solidarności”, choć tak naprawdę nie mają z nią nic wspólnego od ponad 25 lat. Romaszewski cały czas podkreślał, że transformacja poszła nie tak, jak zakładaliśmy w 1980 roku. Nie tak, jak walczyliśmy w okresie stanu wojennego.

„Solidarność” po 1989 roku, jak słusznie ostatnio powiedział Andrzej Kołodziej, który był jednym z sygnatariuszy porozumień sierpniowych, została od razu spisana na straty, bo przeszkadzała w tej transformacji. I w tej chwili na przykład jest wielka akcja w obronie działaczy „Solidarności” zwalnianych tylko dlatego, że chcieli założyć organizację związkową w zakładzie pracy. To są często młodzi ludzie, którzy nawet dobrze nie znają historii „Solidarności”, ale wiedzą, że w tym związku mogą liczyć na pomoc. Zakładają organizację związkową. I co się dzieje? Są natychmiast wyrzucani z pracy. Po 25 latach wolnej Polski mamy taką sytuację, że prawa związkowe i pracownicze są ewidentnie łamane i nie interesuje się tym ani prokuratura, ani żadne organy państwa.

Idziemy nr 9 (441), 2 marca 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter