30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przywracanie prokuratury państwu

Ocena: 0
1346

Z mecenasem Piotrem Ł. Andrzejewskim, członkiem Trybunału Stanu, rozmawia Radosław Molenda

 

Minister sprawiedliwości jest znowu prokuratorem generalnym. Czy rozłączenie tych funkcji było błędem?

Ten eksperyment rządów PO-PSL był zerwaniem z całą tradycją funkcjonowania prokuratury jako organu władzy wykonawczej państwa i skutecznie zakłócał jej działanie.

Działania, jakie prokuratura winna podejmować, to ujawnianie i ściganie sprawców przestępstw i stawianie im zarzutów przed sądem na podstawie zebranych, udokumentowanych i przedłożonych sądowi faktów. To także ochrona zarówno praworządności w działaniu organów władzy, jak i obywateli między sobą. Ale to sąd, a nie prokuratura, przesądza o czyjejś winie bądź niewinności. Prokuratura jest tylko elementem, który musi być kontrolowalny, odpowiedzialny i funkcjonujący w ramach wspomnianej władzy wykonawczej. Tymczasem korporacyjne wystrzelenie struktur oraz funkcjonariuszy prokuratury na zewnątrz struktur organów państwa osłabia jej odpowiedzialność, a tym samym odpowiedzialność państwa za sposób działania i wykonywania obowiązków przez prokuraturę.

 

Jakie konkretnie skutki miało zdjęcie z prokuratorów odpowiedzialności i brak kontroli nad prokuraturą?

Można przywołać bezczynność i stronniczość prokuratury przy okazji Amber Gold. Zasadne jest podejrzenie, że nie byłoby tej afery i wyprowadzenia ogromnej ilości funduszy oraz złota za granicę, gdyby wcześniej prokuratura – informowana, kto to organizuje – podjęła właściwe czynności.

Uwikłanie prokuratury w indywidualne decyzje poszczególnych prokuratorów – bez nadzoru z zewnątrz, bez dyspozycyjności wobec struktur, które mają całościowe wizje przestępczości zorganizowanej, i tylko ograniczenie się do formalnego funkcjonowania w ramach tych funkcji – budziło szereg patologii. Niektóre przestępstwa były praktycznie tolerowane, a jeśli je ścigano, to tak, że przedawniało się ich ściganie. Mieliśmy do czynienia z całym szeregiem afer, które nie były dochodzone, a śledztwa prowadzono tylko formalnie.

 

Może to efekt słabego pełnienia funkcji prokuratorskiej przez Andrzeja Seremeta, a nie rozdzielenia wspomnianych funkcji?

To rozdzielenie sprawiało, że na wystrzelonego poza władzę wykonawczą prokuratora generalnego można było wywierać presję. Przez to, że premierzy Tusk, a potem Kopacz, mogli przyjąć – lub nie – sprawozdanie z jego działalności, prokurator był politycznie uzależniony. Jednocześnie brak kontroli nad poszczególnymi prokuratorami, pozwolenie na to, by nie odpowiadali za nic, podejmowali decyzje z całkowitym woluntaryzmem, nie musieli konsultować swojego trybu postepowania z przełożonymi – to bardzo często obracało się przeciwko sprawności funkcjonowania ich urzędu.

 

Były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO) straszy, że jego następca dostaje w ręce nieograniczoną władzę. Obywatele mają się czego bać?

Wręcz odwrotnie. Obywatele dostają gwarancję, że na każdym szczeblu prokuratury jest osoba odpowiedzialna za właściwe wykonywanie funkcji prokuratorskich. Jeśli prokurator rejonowy nie będzie należycie wypełniał swoich zadań – odpowiedzialność spadnie na prokuratora okręgowego. A jeśli i ten drugi szczebel będzie źle działał, można pociągnąć do odpowiedzialności ministra sprawiedliwości, łącznie z postawieniem go przed Trybunałem Stanu.

Tak więc połączenie wspomnianych funkcji w osobie ministra sprawiedliwości wzmacnia możliwość egzekwowania obowiązków od prokuratorów wszystkich szczebli. Tak już było za czasów rządu PiS-u, i prokuratury funkcjonowały o wiele sprawniej niż po 2007 r. Zarzucano wtedy wprawdzie ministrowi Zbigniewowi Ziobrze, że upubliczniał swoją rolę, ale upubliczniał ją w interesie społecznym.

 

Obecnie znów PO zarzuca Ziobrze, że będzie upubliczniał informacje ze śledztw i jako polityk będzie decydował, komu postawić zarzuty, a komu nie.

To są insynuacje. Takie zarzuty polityków opozycji dotyczą ich własnych doświadczeń. Uważają oni, że wszyscy działają w ten sposób – jedynie w interesie politycznym swojej grupy czy swojej klienteli.

 

Jak zmieni się praca ministra sprawiedliwości jako zwierzchnika prokuratur?

Bierze on na siebie obowiązek nadzoru nad prawidłową strukturą ich funkcjonowania i przyspieszeniem procedur. To ważne w sytuacji, gdy dotychczas niektóre postępowania i śledztwa ciągnęły się w nieskończoność, a inne były przyspieszane, łącznie z wpływaniem na sędziów i prokuratorów przez określone struktury polityczne czy grupy interesów. Nadzór ministerialny będzie temu zapobiegał z korzyścią dla postepowań karnych i cywilnych kompetencji prokuratorów.

Z kolei dla prokuratur wszystkich szczebli nałożenie na nie nadzoru i odpowiedzialności powinno stać się bodźcem do lepszej pracy, zaktywizować je. Nie wystarczy sama odpowiedzialność dyscyplinarna poszczególnych korporacji, w tym korporacji prokuratorskiej. Prokurator jest funkcjonariuszem państwa i nie może być niezależny od funkcji, którą mu wyznacza władza wykonawcza państwa.

rozmawiał Radek Molenda
fot. arch. Senatu RP, PAP/Rafał Guz

Idziemy nr 11 (545), 13 marca 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter