Mocniejsze uderzenie przyszło 7 listopada, kiedy Rada Warszawy, złożona w przygniatającej większości z członków PO, uchwaliła zmniejszenie wydatków majątkowych o 983,4 mln zł. – Nigdy nie było tak, że na jednej sesji zdjęło się ok. 1/14 wszystkich rocznych nakładów na inwestycje. Stało się tak, ponieważ do 13 października PO ukrywała przed społeczeństwem konieczność wcześniejszej, stopniowej weryfikacji budżetu – tłumaczy radny Krajewski.
Ogrom cięć nie przeszkadzał warszawskim radnym na tej samej sesji uchwalić także zwiększenie wydatków bieżących urzędu miasta o 72,76 mln zł.
NIEROZDANE KARTY
Kwintesencją różnic w działaniu ratusza przed i po 13 października są obiecane warszawiakom: Warszawska Karta Rodziny, Karta Warszawiaka i Karta Młodego Warszawiaka. Zaczną teoretycznie obowiązywać 1 stycznia 2014 roku i – nie wdając się w szczegóły – będą uprawniać młodych warszawiaków do zniżek w wybranych placówkach kultury, sportu i innych przyjaznych rodzinie miejscach. Z kolei wszyscy warszawiacy będą mogli w różnych, nie zawsze klarownych wariantach, korzystać z tańszych – niż te, które będą obowiązywać po kolejnej podwyżce – biletów transportu miejskiego. Wszystko to jednak pod warunkiem rozliczania PIT-ów w Warszawie.Na początku września ratusz informował, że udział w KR i KMW zadeklarowało już 37 placówek, dochodzą wciąż nowe, a całą listę poznamy „wkrótce”. W pierwszych dniach października ujawniono, że – przynajmniej z początku – Karty będą funkcjonować jako hologramy przyklejane do Karty Miejskiej ZTM, a lista placówek objętych zniżkami w ramach WKR zostanie ogłoszona „lada dzień”. Jednak po referendum informacje na ten temat przestały się w ogóle pojawiać.
Kończy się listopad, jednak ani ratusz, ani ZTM nadal nie chcą ujawnić, jak uprawnienia do Kart Warszawiaka będą weryfikowane. Miejscy urzędnicy sugerują, by do biur ZTM i urzędów dzielnic, gdzie hologramy będą wydawane, przychodzić z deklaracjami podatkowymi. Odmawiają jednak odpowiedzi, od kiedy będą wydawane. Mają czas do końca grudnia, a sądząc po liczbie osób płacących w stolicy podatki, po Karty może się zgłosić 1,2 mln warszawiaków.
– To pokazuje, jak się pracuje w ratuszu, w tym wypadku w Centrum Komunikacji Społecznej, które jest odpowiedzialne za wdrożenie Kart. Pokazuje także, jak puste były te obietnice. Od początku Karty były traktowane jako środek do pokazania Hanny Gronkiewicz-Waltz z dobrej strony, stąd m.in. obecne zaniedbania – komentuje anonimowo sprawę jeden z urzędników rozwiązanego przed referendum Biura Promocji Miasta.
Według niechętnie udostępnionej przez CKS tygodnikowi „Idziemy” rzeczywistej listy placówek, które miałyby wspierać Kartę Rodziny, od początku września do połowy listopada miastu udało się włączyć w system zniżek z całej Warszawy… 19 placówek! W dodatku, jak np. w przypadku Teatru Ochota, z adnotacją: „Przystąpi, ale ponieważ zmienił politykę cenową, nie wie jeszcze, na jakich warunkach”!
Kolejne wybory samorządowe już za rok. Czy znowu będzie „nawijanie makaronu na uszy”? Czy dalsza arogancja, dyletanctwo świetnie opłacanych miejskich urzędników i niezrozumienie potrzeb warszawiaków jeszcze raz się pani prezydent oraz jej partii opłaci?
 | Radek Molenda |
Co? Gdzie? Kiedy?
