W piątek rano w stolicy Libanu Bejrucie doszło do zamachu bombowego z wykorzystaniem samochodu-pułapki – podała telewizja Al-Arabija. Służby bezpieczeństwa mówią o co najmniej pięciu zabitych, w tym byłym ministrze finansów Mohammedzie Szatahu i jego ochroniarzu.
20131227 12:13
fot. PAP/EPA/NABIL MOUNZER
Agencja AFP informuje, że rannych w wyniku eksplozji zostało co najmniej 50 osób.
Bomba wybuchła w dzielicy Ain el Merasa w centrum Libanu, niedaleko budynków rządu i parlamentu. Zniszczone zostały restauracja i kawiarnia, zapaliło się też kilka zaparkowanych w pobliżu samochodów.
Według służb bezpieczeństwa, celem ataku był właśnie Szatah. Polityk, który doradzał byłemu premierowi Sadowi Haririemu, zmierzał do jego domu, gdzie miało się rozpocząć spotkanie koalicji "14 marca", krytycznej wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Haririego nie ma w Libanie od 2011 r., gdy Hezbollah i jego sojusznicy pozbawili go władzy. Szatah uważany był za jego reprezentanta.