Założycielka zgromadzenia, matka Wincenta Jaroszewska, wprowadziła do systemu opieki nad osobami niepełnosprawnymi intelektualnie nowatorskie rozwiązanie, które w tamtych czasach bez wahania można porównać do transmisji wideo w eterze. W równie przełomowy sposób zmieniała ona komunikację między ludźmi, tyle, że niepełnosprawnymi intelektualnie. Opracowała tzw. system rodzinkowy, i według niego zorganizowała Dom Opieki Społecznej dla Dzieci niepełnosprawnych intelektualnie „Fiszor”.
Podopieczni „Fiszora”, chłopcy w różnym wieku, tworzą kilkuosobowe „rodzinki”, w której każdy ma swoją rolę, swoje miejsce, swoje obowiązki i przywileje. Jak w wielopokoleniowej rodzinie. Wspólnie, pod okiem „mamy rodzinkowej”, czyli opiekunki, przeżywają ważne uroczystości, imieniny i urodziny, ale także zmartwienia. Uczą się wzajemnej odpowiedzialności.
Henio uwielbia takie życie. Na co dzień promieniuje szczęściem. Jest najstarszy w swojej rodzince, choć na pytanie o wiek ciągle odpowiada, że jest dwudziestolatkiem. I duchem jest bardzo młody. W niedziele nie chodzi na Mszę Świętą do kaplicy domowej, ale sam wędruje trzy kilometry do kościoła, bo uważa, że w niedzielę powinno się chodzić do parafii. Jako mały chłopiec grywał w piłkę z kard. Stefanem Wyszyńskim, który do „Fiszora” przyjeżdżał na urlop.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 6 (592), 5 lutego 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 15 lutego 2017 r.