Jesteście kochani, Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie, dziękuję Wam - tak brzmiały ostatnie słowa Pawła Adamowicza, wygłoszone podczas 27. Finału WOŚP tuż przed atakiem nożownika. Wieloletni prezydent Gdańska, współzałożyciel regionalnej Platformy Obywatelskiej, zmarł w poniedziałek w gdańskim szpitalu.
fot. Rudolf H. Boettcher, CC BY-SA-4.0Paweł Adamowicz zostawił żonę Magdalenę, z którą ożenił się w 1999 roku, a która była jego studentką. Osierocił dwie córki: 15-letnią Antoninę i 8-letnią Teresę.
Jego starszym bratem był Piotr Adamowicz, dziennikarz, wieloletni korespondent "Rzeczpospolitej" w Gdańsku, współautor wspomnień Danuty Wałęsowej i Małgorzaty Tusk.
Paweł Adamowicz sprawował urząd prezydenta Gdańska od 1998 r. i należał pod tym względem do rekordzistów. W ubiegłorocznych wyborach samorządowych startował z komitetu "Wszystko dla Gdańska". Został ponownie wybrany na to stanowisko, choć rywalizował zarówno z kandydatem PO Jarosławem Wałęsą, jak i kandydatem Zjednoczonej Prawicy Kacprem Płażyńskim. W II turze pokonał Płażyńskiego, uzyskując 64,80 proc. głosów.
"Kiedy idę ulicami Gdańska i widzę uśmiechniętych ludzi, tłumy turystów - nie tylko w sezonie letnim, kiedy czytam rankingi popularności Gdańska, ale też i czytam, że - według badań jednej z gazet ogólnopolskich - 92 procent gdańszczan ocenia życie w Gdańsku jako bardzo dobre i nie chcieliby się stąd wyprowadzić, a inne medium z kolei przytacza dane, że 70 procent gdańszczan ocenia bardzo dobrze bądź dobrze moją pracę, to jest to największa satysfakcja. I warto dla Gdańska wszystko zrobić. To nie przypadek, że mój komitet wyborczy nazwaliśmy »Wszystko dla Gdańska«" - mówił Adamowicz w wywiadzie dla PAP w czasie kampanii wyborczej.
Na prezydenta Gdańska Adamowicz został zaprzysiężony 19 listopada ub.r. Dziękując wówczas gdańszczanom za liczny udział w wyborach samorządowych mówił: "Mamy do czynienia z jakimś przebudzeniem obywatelskim, nie tylko w Gdańsku, ale i w Polsce".
Paweł Adamowicz urodził się 2 listopada 1965 r. w Gdańsku w rodzinie o wileńskim rodowodzie. Był ministrantem w kościele św. Brygidy, u proboszcza tej parafii ks. prałata Henryka Jankowskiego. W latach 80. działał w opozycji antykomunistycznej, zajmując się m.in. kolportażem "bibuły". Był też współwydawcą i drukarzem pism podziemnych w I Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku i na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie w maju 1988 r. stanął na czele strajku okupacyjnego studentów. W czasie studiów i tuż po nich pracował fizycznie w spółdzielni Techno-Service oraz jako stróż nocny w Gdańskim Towarzystwie Naukowym.