Jak poinformował turecki minister spraw wewnętrznych Suleyman Soylu, trwają poszukiwania sprawcy, który prawdopodobnie nie działał sam.
Około godz. 1.15 lokalnego czasu Napastnik, przebrany za św. Mikołaja, wkroczył z długą bronią do popularnego klubu Reina położonego w europejskiej części miasta nad Bosforem. Najpierw zabił dwie osoby stojące przed wejściem – policjanta i cywila. Następnie otworzył ogień do bawiących się gości. Część z nich salwowała się ucieczką skacząc do Bosforu.
To już drugi zamach terrorystyczny w Stambule w ciągu ostatniego miesiąca. W poprzednim ataku, w wyniku dwóch eksplozji – przed stadionem Vodafone Arena oraz parkiem Macka – zginęło 11 grudnia 38 osób, a 155 zostało rannych. Do zamachu przyznała się organizacja bojowa Sokoły Wolności Kurdystanu.