„Ani na chwilę nie ustają kanonady, a walki na froncie wschodnim nie słabną” – wspominał abp Światosław Szewczuk. Pośród okrucieństw rosyjskiego najazdu na Ukrainę hierarcha kontynuuje swoją wojenną tradycję wygłaszania codziennego orędzia.

Zwierzchnik miejscowych grekokatolików zauważył w minionym tygodniu, że wiadomości o szykowaniu kolejnych sił mających zorganizować nowy napad na jego ojczyznę budzi duży niepokój. „Jednak wiara w Boga oraz zaufanie do naszego wojska pomagają nam przezwyciężyć nasze lęki oraz ból” – zaznaczył abp Szewczuk. Jak podkreślił wojna spowodowała już zniszczenie 500 religijnych przybytków – zwłaszcza ucierpiały świątynie Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego patriarchatu moskiewskiego na terytoriach okupowanych. Hierarcha zwrócił też uwagę na los dzieci na wschodzie jego ojczyzny.
Wróg zaczyna polować na ukraińskie dzieci na terenach okupowanych. To nowa nieludzka taktyka, której jesteśmy ostatnio świadkami
– powiedział abp Szewczuk.