28 kwietnia
niedziela
Piotra, Walerii, Witalisa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Religia a kryzys migracyjny

Ocena: 0
652

Jednym ze sposobów nadania społeczeństwu orientacji etycznych jest wzmocnienie roli religii. - mówi ks. prof. Patrick Valdrini rozmawia Anna Artymiak

fot. archiwum prywatne

Jaki jest kontekst i znaczenie papieskiej podróży do Marsylii?

Papież udał się do Marsylii, a nie do Francji. Ojciec Święty postanowił uczestniczyć w spotkaniu biskupów regionu Morza Śródziemnego Rencontres méditerranéennes. Inicjatywa została zapoczątkowana w Bari właśnie przez biskupów regionu Morza Śródziemnego, następnie spotkanie odbyło się we Florencji, a obecnie w Marsylii. Uważam, że biskupi słusznie wybrali to miasto, gdyż celem spotkania była rozmowa o kryzysie migracyjnym i wkładzie religii w radzenie sobie z tym kryzysem. A wiemy, jak bardzo papieża interesuje kwestia przyjmowania imigrantów i uchodźców.

Marsylia to dość specyficzne francuskie miasto. Miasto wielokulturowe. Duży port, w którym żyją różne społeczności, w tym te wywodzące się z kultury muzułmańskiej, czyli pochodzenia maghrebijskiego i afrykańskiego. I udaje im się żyć pokojowo, co prawda niełatwo, ale pokojowo. Tym samym Marsylia jest najbardziej wielokulturowym miastem Francji i wizytówką miast śródziemnomorskich.

 

Powtarzające się wydarzenia we Francji pokazują, że francuska polityka imigracyjna się nie sprawdziła?

To, co wydarzyło się niedawno we Francji, tzw. rewolta, było zjawiskiem bardzo złożonym. Przede wszystkim występują problemy socjologiczne, ponieważ zdarzenia miały miejsce głównie na obszarach peryferyjnych, czyli w miejscach biedy, nierównego traktowania grup ludzi, gdzie są szczególnie obecni młodzi ludzie, często z czwartego pokolenia imigrantów. Skupiliśmy się na przedmieściach dużych miast, ale teraz zdaliśmy sobie sprawę z tego, że ruch ten wystąpił także w mniejszych miastach. Są to obszary nierówności, biedy, niepokoju społecznego, desperacji, bezrobocia. Do tego dochodzi problem narkotyków. Nastąpiło wiele aktów przemocy i wandalizmu, nawet w miejscach mających rozwiązywać te problemy, takich jak szkoły, biblioteki i ośrodki kultury. Paradoks.

Wydaje mi się, że istnieje też problem kultury. Bo jaki jest cel życia tych dzieciaków? Kto im mówi, co jest dobre, a co złe? Zadziwiający jest fakt, że sędziowie sądu, którzy przesłuchiwali tych chłopców, mówili, że niektórzy z nich nie byli w stanie ocenić tego, co zrobili.

Jest to porażka szkoły, porażka rodziców, a nawet Kościołów. Kiedy byłem uczniem szkoły państwowej, mieliśmy zajęcia z etyki, na których mówiono dokładnie to, co mówił ksiądz na katechezie. Tyle że ksiądz mówił o świętych, a nauczyciel o wielkich postaciach godnych podziwu. Mieliśmy poczucie, że moralność niejako narzuca się sama. Kto dzisiaj naucza o moralności?

 

Jaka jest w tym kontekście rola religii?

Jestem przekonany, że jednym ze sposobów prawdziwego nadania społeczeństwu orientacji etycznych jest wzmocnienie roli religii, które w danym kraju nie tylko zapewniają duchowość, ale także zachęcają do życia w pokoju, z szacunkiem do innych. W Kościołach mówimy o pokoju, o miłości. Pamiętam, jak pewien polityk, gdy ktoś krytykował Kościół katolicki, powiedział: „Krytykujecie Kościół, ale czy znacie instytucję, która w niedzielne poranki gromadzi miliony ludzi na terytorium Francji, aby rozmawiać o pokoju, miłości i braterstwie?”. Koncepcja laicyzmu nie może ignorować roli religii, która głosi wartości. Chyba że religia robi odwrotnie.

Tymczasem mamy przypadki przedstawicieli islamu podżegających do nienawiści, także wobec symboli narodowych.

Jest to zjawisko na małą skalę, jednak postawa niektórych wyznawców – choć nie islamu jako takiego – daje do myślenia. To odrzucenie symboli francuskich, choć sporadyczne, nie powinno być akceptowane przez nikogo, niezależnie od tego, czy jest osobą religijną, czy nie. Naród jest dziedzictwem i odnosi się do osoby, która do niego przynależy, nawet poprzez wielopokoleniową imigrację, tak jak ja, syn włoskiego imigranta. Na danym terytorium człowiek ma prawa i obowiązki. Ma prawo do bycia przyjętym jako istota ludzka, ale ma jednocześnie obowiązki, gdy przekracza granicę. Obowiązek pierwszy: szacunek dla tego, kto cię przyjmuje, i obowiązek uznania tego dziedzictwa za moje i twoje. To jest problem także dzisiaj – równowaga pomiędzy obowiązkami i prawami. Sądzę, że nie powinniśmy podważać priorytetu obowiązków.

 

Czy dramatyczna sytuacja migracyjna nie powinna skłonić do podjęcia na poważnie nowego „planu Marshalla” – wsparcia państw, z których jest eksodus ludności?

Kiedy ktoś opuszcza kraj, aby udać się do miejsca uważanego za bogatsze, okropne jest rozczarowanie, które wynika z faktu, że nie udało mu się zrealizować swojego marzenia. Idea planu Marshalla umożliwiłaby analizę zjawisk na najwyższym poziomie. Spojrzenie na sprawy z szerszej perspektywy. Powinien to być plan całościowy, czyli inwestycja pieniędzy w globalną politykę przeciwdziałania przesiedleniom ludzi.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter