Projekt, który umożliwia samorządom wprowadzenie szczepienia jako kryterium przyjęcia do publicznych żłobków i przedszkoli, zasługuje na poparcie – oceniła Naczelna Rada Lekarska.
Stanowisko prezydium NRL dotyczy projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw, przygotowanego w ramach obywatelskiej inicjatywy "Szczepimy, bo myślimy".
NRL poinformowała, że po zapoznaniu się z treścią projektu popiera jego cele i założenia. Wskazała, że propozycja wprowadzenia obowiązku przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego wykonanie obowiązkowych szczepień ochronnych jako warunku przyjęcia dziecka do placówki edukacyjnej realizuje postulat samorządu lekarskiego w apelu prezydium NRL z lipca 2017 r. W apelu tym NRL zwróciło się do ministra zdrowia o podjęcie prac legislacyjnych zmierzających do wprowadzenia obowiązku przedstawienia przed przyjęciem do żłobka, przedszkola i szkoły zaświadczania potwierdzającego wykonanie u dziecka obowiązkowych szczepień.
"Przygotowany w ramach inicjatywy obywatelskiej projekt ustawy realizuje postulat samorządu lekarskiego i z tego względu zasługuje na poparcie" – głosi stanowisko NRL.
Osoby zaangażowane w obywatelską inicjatywę, pod którą trwa zbiórka podpisów, wyjaśniają w mediach, że ich projekt nie jest próbą dyskryminacji jakiegokolwiek dziecka i jest zgodny z obowiązującym w Polsce prawem. Akcentują m.in., że konstytucja stanowi, iż władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku, a także, iż władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
Zdaniem ekspertów, unikanie szczepień może skutkować powrotem wielu groźnych chorób. W krajach, gdzie nie szczepi się więcej dzieci niż w Polsce, zaobserwowano wzrost zachorowań na choroby zakaźne, m.in. na odrę i krztusiec.
Specjaliści podnoszą ponadto, że jeżeli zaszczepione jest dziewięćdziesiąt kilka procent społeczeństwa, to działa wówczas mechanizm "kokonu", tzn. osoby, które ze względów medycznych nie mogą być zaszczepione, np. dlatego, że cierpią na poważne choroby czy niedobory odporności, także są chronione.
W Polsce co roku wykonuje się kilka milionów szczepień obowiązkowych. Odsetek osób zaszczepionych nadal jest wysoki, ale w ostatnich latach coraz więcej rodziców nie zgadza się na nie. Z informacji Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wynika, że w 2010 roku odnotowano 3437 odmów, w 2011 r. – 4689, w roku 2012 - 5340, w 2013 r. – 7248, w 2014 roku - 12 681, w roku 2015 - 16 689, w 2016 roku – 23 147, a w roku 2017 – 30 089 odmów.
Zgodnie z polskimi przepisami rodzice, którzy nie zaszczepią dziecka w terminie, otrzymują upomnienie z wezwaniem do wykonania tego obowiązku. Jeśli nie reagują, można nałożyć na nich grzywnę w maksymalnej wysokości 10 tys. zł; może ona być nakładana wielokrotnie, ale łączna suma grzywien w celu przymuszenia nie może przekroczyć 50 tys. zł. Z reguły grzywny są jednak niższe, ich wysokość zależy m.in. od liczby niewykonanych szczepień. Kary nakłada wojewoda na wniosek inspekcji sanitarnej. Rodzic może złożyć zażalenie do ministra zdrowia; jeżeli minister nie uchyli decyzji, rodzic może się jeszcze odwołać do sądu administracyjnego.
Szczepionka to preparat biologiczny, który w założeniu imituje naturalną infekcję i prowadzi do rozwoju odporności analogicznej do tej, którą uzyskuje organizm w czasie pierwszego kontaktu z rzeczywistym drobnoustrojem. O podaniu szczepionki decyduje lekarz po przeprowadzeniu kwalifikacji. Szczepienia obowiązkowe są bezpłatne. Należą do nich szczepienia przeciw: gruźlicy, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (wzw B), błonicy, tężcowi i krztuścowi, ostremu nagminnemu porażeniu dziecięcemu (poliomyelitis), inwazyjnemu zakażeniu Haemophilus influenzae typu B (Hib), odrze, śwince, różyczce, pneumokokom, ospie wietrznej (w grupach ryzyka).