26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wodna klęska

Ocena: 0
4105
Obszar zalewowy Wisły zmniejszył się prawie czterokrotnie: z ok. 4,6 tys. km kw. do ponad 1 tys. km kw. Taka gospodarka wodna uruchomiła kolejne procesy. Materiał wynoszony z dolin uregulowanych potoków górskich odkładał się w korytach rzek, np. w Wiśle środkowej, co powodowało podnoszenie się dna rzeki. Jednocześnie niebezpiecznie obniżyły się dna dolin, na przykład na Dunajcu, poniżej zapory w Rożnowie, aż o 5-7 m. Poziom wody w Wiśle osiągnął zaledwie 47 centymetrów; w tej groźnej zazwyczaj rzece ludzie idą dziś brodem na piaszczyste łachy, żeby plażować.

Stan techniczny infrastruktury przeciwpowodziowej w Polsce naukowo określa się jako „niezadowalający”. Dlatego po deszczach rzeki wzbierają i przyspieszają przepływ. Ryzyko katastrofy wzrasta, bo w strefach zagrożonych powodziami rzecznymi i morskimi znajduje się coraz więcej zamieszkanych terenów. Odrębnym tematem są prowadzone w nieodpowiedni sposób akcje podczas powodzi.

Kto tym rządzi?

Jak określili specjaliści, jedną z przyczyn złego stanu gospodarki wodnej jest rozproszone zarządzanie tym działem gospodarki narodowej, zarówno na szczeblu centralnym, jak i regionalnym. Obok tego brakuje jednoznacznego określenia kompetencji i współdziałania organów rządowych i samorządowych zajmujących się wodą.

„Władze wodne, którymi są organy administracji ogólnej […] przestały pełnić skutecznie funkcje władcze” – czytamy w raporcie. Gigantyczne straty spowodowane suszami i powodziami mogą powiększać kary nakładane na Polskę przez Komisję Europejską. KE kierowała do Polski od 2008 r. kolejne wezwania do usunięcia uchybień w realizacji wodnych dyrektyw unijnych. W lutym 2013 r. Komisja wniosła do unijnego Trybunału Sprawiedliwości sprawę przeciw Polsce w związku z nieprawidłowym wprowadzaniem europejskich przepisów w dziedzinie ochrony wód. W styczniu 2013 r. KE skierowała podobny pozew przeciw Polsce w związku z zanieczyszczeniem wód azotanami.
W Polsce spada 1580 m sześc. wody
na jednego mieszkańca, a w Europie
prawie trzy razy więcej – 4560 m sześc.

W raporcie polskich naukowców czytamy, że pilnie potrzebne są nam „daleko idące zmiany polityki wodnej, wymuszające zmiany w funkcjonowaniu Jednostek Organizacyjnych Gospodarki Wodnej (JOGW)”. Jednak wadliwa struktura organizacyjna nie jest największym mankamentem gospodarki wodnej. Zasadniczym problemem są źle sformułowane zadania i źle realizowane funkcje zarządzania. „Wadliwe działania są konsekwencją niewłaściwych zapisów prawa oraz braku «woli politycznej» decydentów, aby wdrożyć w naszym kraju zasady nowoczesnej polityki wodnej. Aby te zmiany przeprowadzić, niezbędne jest wdrożenie uregulowań prawnych” – czytamy w raporcie.

Gospodarka wodna w Polsce opiera się na ustawie Prawo wodne, którego pierwsza wersja została napisana w roku 1922! Po roku 1989 kilkakrotnie podejmowano w Polsce próby zreformowania zarządzania wodą. Pierwszą podjął zespół ekspertów powołany przez marszałka Senatu prof. Andrzeja Stelmachowskiego w roku 1991. Efekty pracy tego zespołu wyprzedzały o prawie 10 lat ustalenia Unii Europejskiej przyjęte w Ramowej Dyrektywie Wodnej, jednakże nie zostały one wdrożone.

Późniejsze prace nad nowelizacją ustawy o prawie wodnym wypadły miernie. W 2011 r. Ministerstwo Środowiska uznało, że: „wprowadzane w ostatnich latach nowelizacje [ustawy] nie wyeliminowały wszystkich problemów prawnych, a naruszyły jej spójność i uczyniły ją nieprzejrzystą […], za opracowaniem nowej ustawy Prawo wodne przemawiają zarówno względy formalne, jak i względy merytoryczne, wskazujące na konieczność wprowadzenia odmiennych regulacji w wielu obszarach przedmiotu regulacji tej ustawy”.

Projekty utknęły gdzieś w sejmowych korytarzach. Parlamentarzyści widać mają ważniejsze tematy. Kiedy Brytyjczycy potrafią budować akwedukt, by ściągać wodę z gór, my nie jesteśmy w stanie uregulować prawa wodnego. Czy jesteśmy aż tak bogatym krajem, by słono płacić za skutki tego przez kolejne lata?

Irena Świerdzewska
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 36 (519), 6 września 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter