Tak jak od bł. Jana Pawła II. Kościół apostolski stale musi wyjaśniać swoją naukę, na tym polega jego misja. Nie wiem tylko, czy na słowa tej misji czeka Adam Michnik. Ale czekać jest rzeczą ludzką.
Ja też od wielu lat czekam na nowe słowo naczelnego „Gazety Wyborczej” w sprawie jego pisma w tragicznej „sprawie Agaty” przed pięciu laty. Uparte milczenie dziwi, nawet jeśli „Wyborcza” nie zmieniała poglądów. Przecież powinna zagrzmieć, kiedy niedawno ogłoszono zalecenia WHO, według których dwunastolatki należy w szkołach uczyć „komunikowania się w celu uprawiania przyjemnego seksu”. Pięć lat temu „Gazeta Wyborcza” uznała, że skomunikowanie się pary prawie piętnastolatków w celu uprawiania przyjemnego seksu było zbrodnią tak straszną, że uchylającą prawo do urodzenia się i życia poczętego przez taką parę dziecka. Wtedy był twardy purytanizm: „czyn zabroniony” to „czyn zabroniony”. Dziś, gdy zachęca się dwunastolatki do „komunikowania się w celu przyjemnego uprawiania” czynów zabronionych – organ Adama Michnika kładzie uszy po sobie? Dziwne…
Marek Jurek |