26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

O restytucji - bez pogardy

Ocena: 0
1283

Tekst Gideona Taylora, dyrektora operacyjnego Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego („Sześć mitów o restytucji mienia”, Rzeczpospolita, 31 maja br.), to ważna rekapitulacja stanowiska domagającego się od Polski świadczeń finansowych związanych z Zagładą.

Sprowadza się ona do tezy, że chodzi „o własność zabraną przez Polskę po wojnie (...) o zwrot tego, co zabrano lub wypłatę odszkodowania (...) o to, by Polska zadośćuczyniła”. Chodzi więc o to, by Polskę obarczyć odpowiedzialnością za to, co zrobiły narzucone Polsce kolaboracyjne władze, gdy dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy przez całą wojnę walczyły z Niemcami albo zostawały na wygnaniu, albo ginęły w kraju jako ofiary ujarzmienia Polski.

Organizacja współkierowana przez pana Taylora jest aktywna w Stanach Zjednoczonych, bierze w niej udział wielu Amerykanów, którzy powinni wiedzieć o udziale swojego kraju i swojego rządu w legalizacji komunistycznej przemocy w Polsce. O współodpowiedzialności USA za to, co komuniści w Polsce robili, również wywłaszczając polskich obywateli. Prawdę mówiąc, po wszystkich zbrodniach Stalina z lat 30-tych i początków drugiej wojny światowej, rząd USA – zgadzając się na narzucenie Polsce kolaboracyjnych rządów komunistycznych – potencjalnie zgadzał się nawet na jeszcze więcej niż się stało. Polacy nie uznali narzuconej nam władzy za własną, o czym świadczą prawdziwe wyniki referendum i wyborów 1946-47. Za wolność Polski po drugiej wojnie światowej życie, wolność i dom oddały setki tysięcy ludzi. To Stany Zjednoczone uznały ten rząd za polski.

To takie akty pogardy antypolskiej, idące wbrew deklaracji Morawiecki-Netanyahu, prezentowane w imię racji żydowskich (a w ten sposób, wielokrotnie używając liczby mnogiej, występuje pan Taylor), są przez antysemitów przypisywane Żydom w ogóle i stają się paliwem antysemickiej propagandy. Sprawiedliwość jest niepodzielna, jej kwestionowanie zawsze obala samą jej zasadę i otwiera drogę dalszym niesprawiedliwościom. I dlatego nigdy nie wolno przechodzić obok niej obojętnie.

Doskonale rozumiem uczucia ludzi, którzy stracili najpierw bliskich, a potem dom i świat dzieciństwa. Wszyscy oni mają prawo do wysłuchania, zrozumienia i – w wypadku problemów z realizacją ich oczekiwań – wyjaśnień i dialogu. To prawo dotyczy wszystkich ofiar wojny i komunizmu. Trudno mi jednak zrozumieć trudności, jakie ze zrozumieniem stanowiska Rzeczypospolitej ma pan Taylor. Polska pierwsza w Europie przeciwstawiła się Hitlerowi, została podzielona i poddana straszliwym prześladowaniom, mimo to kontynuowała wojnę i opór przeciw Niemcom przez dalszych sześć lat. Zapłaciła za to już po wojnie utratą niepodległości, dziesięcioleciami ucisku i prześladowań politycznych, wygnaniem setek tysięcy ludzi, degradacją materialną, której skutki trwają po dziś dzień. I Polska ma prawo do empatii.

Nasz kraj od zawsze uczestniczy w pamięci o Zagładzie, to jest oczywisty ludzki i polski obowiązek. I oczywistym ludzkim obowiązkiem pamięci, szczególnie spoczywającym na sojusznikach Polski, jest powszechne uczestnictwo w pamięci o Polsce Walczącej i jej cierpieniach. Żadne zdawkowe stwierdzenia, że „także nieżydowscy obywatele polscy wycierpieli wiele” tej powinności nie wypełnią. W swej zdawkowości i ogólnikowości są, używając sformułowań Gideona Taylora, „głęboko niestosowne”.

W dwóch sprawach dyrektor Taylor ma częściowo rację. Tu „nie chodzi tylko o roszczenia żydowskie” i jest „to sprawa polska”. Nie chodzi tu o „mienie żydowskie” i Polska nie odmawia restytucji „mienia żydowskiego”. Owszem, sprawa wywłaszczeń dokonanych przeszło siedemdziesiąt lat temu, to kwestia rekonstrukcji państwa i społeczeństwa po obaleniu komunistycznych kolaboracyjnych rządów. Trudności w załatwieniu tej sprawy są oczywiste. Polska jest demokratycznym państwem i polski rząd nie dysponuje „własnymi” pieniędzmi. Po prostu administruje budżetem pochodzących z podatków obywateli. Roszczenia wobec polskiego budżetu dotyczą polskiego społeczeństwa. To ono miałoby płacić za niepopełnione winy, kosztem ochrony zdrowia, wykształcenia, bezpieczeństwa wszystkich obywateli. Adresatem tych roszczeń nie może być społeczeństwo, które przez pół wieku totalitarnych rządów samo podległo stałemu wywłaszczeniu z owoców własnej pracy.

Sprawa podnoszona przez Gideona Taylora jest analogiczna do mienia utraconego przez polskich obywateli na terytorium odłączonym od Rzeczypospolitej po drugiej wojnie światowej. Polska nie wysuwa roszczeń wobec naszych wschodnich sąsiadów, bo rozumie, że to nie Litwini, Białorusini i Ukraińcy dokonywali wywłaszczeń, ale Związek Sowiecki. I że narody, który żyły w tym więzieniu ludów, nie mogą płacić za sowieckie zbrodnie i przestępstwa. A ignorowanie nieszczęść, których doświadczyły pod okupacją sowiecką, i w konsekwencji stanu, w jakim odbudowują lub budują swoje państwa – byłoby nieludzkie.

Tymczasem sformułowania dyrektora Taylora o spoczywającej na „demokratycznej Polsce (...) powinności uczciwego zachowania”, o „rozliczeniu i budowie uczciwszej przeszłości” zupełnie to wszystko lekceważą. Jako przywódca swojej organizacji – Gideon Taylor reprezentuje jej stanowisko. Jednak argumentacja, którą stosuje, jest podwójnie raniąca. Ma rację, że chodzi o „sprawę polską” i powinien to uszanować. I powinien być świadomy, że kontekst tej sprawy jest znacznie szerszy niż tylko polski i polsko-żydowski. Dotyczy całej tragedii drugiej wojny światowej oraz wszystkich narodów i ludzi nią dotkniętych. Mam nadzieję, że dzięki debacie, która się wokół tej sprawy toczy (a po trosze i dzięki tej odpowiedzi) dyrektor Taylor będzie mógł to lepiej zrozumieć. W każdym razie – raz jeszcze użyję tego sformułowania – ma taką szansę. Jej wykorzystanie leży w interesie nas wszystkich i naszej wspólnej pamięci.

 

Idziemy nr 26 (715), 30 czerwca 2019 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter