26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wojenne rekolekcje

Ocena: 3.55
713

Myśleliśmy, że mamy to już za sobą: trudny czas Wielkiego Postu przeżywanego zupełnie inaczej niż to od lat mieliśmy z zwyczaju. Bo przecież przez dwa lata z rzędu praktyki wielkopostne podporządkowane były pandemii, która odebrała możliwość uczestnictwa w tradycyjnych nabożeństwach wielkopostnych. Aczkolwiek ci, którzy się postarali i którym na tym zależało, przeżyli owocnie ten czas, czerpiąc z trudnej sytuacji pandemicznej swoistą naukę wielkopostną.

W tym roku weszliśmy w ten święty czas z kolejnym, niemniej tragicznym (a być może jeszcze bardziej tragicznym) cieniem – cieniem wojny. „Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie”. Ile to razy śpiewaliśmy w świątyniach te suplikcje, w czasie gdy tyle osób walczyło z COVID-19, umierało z powodu wirusa lub traciło swoich najbliższych. Teraz ponownie klękamy i wzywamy ratunku, tym razem już nie przed klęską żywiołową, ale przed klęską ludzkości, jaką jest wojna.

Tym razem jesteśmy jej bezpośrednimi świadkami, bo ma miejsce już nie gdzieś na Bliskim Wschodzie, w Azji czy w Afryce, ale u naszych bezpośrednich sąsiadów. W twarzach codziennie napływających do nas uchodźców wojennych widzimy aż nazbyt dobrze, jakie są jej skutki. I dobrze, że wiemy, iż nie możemy przejść koło tego, co się dzieje na Ukrainie, obojętnie. Bo cierpienie drugiego człowieka zawsze powinno nas dotykać. Również tego cierpiącego na innym kontynencie. Ale wiemy, że tak nie jest. Teraz jednak trudno nie współcierpieć z tymi, którzy przybywają do naszych miast straumatyzowani przeżyciami wojennymi. Nawet najtwardsze serce musi zmięknąć. A to jest początek rekolekcji: wrażliwe i otwarte nastawienie wobec bliźniego. Potem trzeba pójść dalej, a więc wypełnić uczynki miłosierdzia – na tyle, na ile jest to w naszej sytuacji możliwe.

Nie każdy może pojechać na granicę, by tam na bieżąco pomagać uciekinierom z Ukrainy. Nie każdy też może przyjąć ukraińską rodzinę do siebie do domu. Ale może zrobić wiele innego dobra: pomóc w sklepie czy na ulicy, kiedy widzi, że ktoś z Ukrainy potrzebuje pomocy, a przy tym uśmiechnąć się i wyrzec jakieś pokrzepiające słowa albo przynieść do miejsc zbiórki artykuły, które są akurat potrzebne.

Kolejna sprawa to jałmużna: Caritas na okrągło zbiera pieniądze i zakupuje wszystko, co najpotrzebniejsze uciekinierom i tym, którzy zostali na Ukrainie, bo nie mogli lub nie zdołali wyjechać. A jeśli ktoś nie może zrobić jednego, a na drugie go nie stać, to zawsze, ale to zawsze może się gorąco modlić w intencji pokoju w Ukrainie, za cierpiących w wyniku rosyjskich bombardowań, rozłąki z rodziną, za konających żołnierzy broniących swego kraju, o nawrócenie Rosjan.

„Modlitwa, miłosierdzie i post nie są lekarstwami tylko dla nas, lecz dla wszystkich: mogą zmienić historię, ponieważ są głównymi drogami, które pozwalają Bogu wkraczać w nasze życie i życie świata. Są bronią ducha” – napisał niedawno na Twitterze papież Franciszek.

W tym roku wielkopostne uczynki pokutne – post, modlitwa i jałmużna – nabierają bardzo konkretnego wymiaru. Co więcej, dostrzegamy, że nie są to tylko przestarzałe praktyki religijne, które niektórzy chcieli ożywić, przybierając je w ekologiczną szatę. Teraz nie pościmy dla ładnej sylwetki, oczyszczenia organizmu ze złogów czy dla ratowania planety, ale w celu wyproszenia miłosierdzia dla świata, dla Europy, która stoi w obliczu – można już powiedzieć – wojny totalnej. Nie wrzucamy do puszki dwóch złotych na odczepnego, by zaliczyć wielkopostną jałmużnę, ale dzielimy się realnie tym, co mamy, z tymi, którzy nie mają już nic.

I kolejny raz ten Wielki Post nie jest taki jak kiedyś, kiedy go traktowaliśmy trochę jak dzieci, podejmując postanowienia wielkopostne typu „nie będę jadł słodyczy” czy „nie będę oglądał telewizji”. Teraz zostaliśmy postawieni przed prawdziwym wyzwaniem: „Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy” (Pwt 30, 15-16). Miłując Boga i chodząc Jego ścieżkami, zawsze wybierzemy życie, zawsze wybierzemy dobrze.

Idziemy nr 11 (854), 13 marca 2022 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter