9 listopada
sobota
Aleksandra, Ludwika, Teodora
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bądźcie mistrzami miłości

Ocena: 0
1466

Homilia wygłoszona 24 kwietnia 2016 r. podczas Jubileuszu Dziewcząt i Chłopców w Rzymie

Drodzy chłopcy i dziewczęta, jakże wielką odpowiedzialność powierza nam dziś Pan! Mówi nam, że ludzie będą rozpoznawać uczniów Jezusa po tym, jak się oni nawzajem miłują: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35). Innymi słowy: miłość jest dowodem osobistym chrześcijanina, jest jedynym ważnym „dokumentem”, na podstawie którego Jezus uznaje nas za swoich uczniów. Jeśli ten dokument straci ważność i nie będzie stale odnawiany, to nie będziemy już świadkami Mistrza.

Zatem pytam was: czy chcecie przyjąć zaproszenie Jezusa, aby być Jego uczniami? Czy chcecie być jego wiernymi przyjaciółmi? Prawdziwy przyjaciel Jezusa wyróżnia się konkretną miłością, nie miłością w obłokach, lecz miłością konkretną, jaśniejącą w jego życiu. Miłość jest zawsze konkretna. To, co nie jest konkretne, a mówi o miłości, to telenowela, romans telewizyjny. Czy chcecie żyć tą miłością, którą On nam daje? Chcecie czy nie? Starajmy się zatem pójść do Jego szkoły, która jest szkołą życia, aby nauczyć się miłowania. A to praca na każdy dzień, aby nauczyć się miłowania.

 

Kochać znaczy dawać

Przede wszystkim, miłowanie jest piękne, jest to droga do szczęścia. Ale nie jest ono łatwe – jest trudne, wymaga wysiłku. Pomyślmy np. o tym, jak otrzymujemy prezent: czyni on nas szczęśliwymi, ale aby przygotować ten dar, hojna osoba poświęciła czas i wysiłek i w ten sposób obdarzyła nas czymś, dała nam też nieco z samej siebie, coś, czego potrafiła się wyrzec. Pomyślmy także o darze, jaki wam uczynili wasi rodzice i animatorzy, pozwalając wam przybyć do Rzymu na ten poświęcony wam Jubileusz. Zaplanowali, zorganizowali, przygotowali dla was wszystko, a to daje im radość, nawet jeśli zrezygnowali może z jakieś wycieczki dla samych siebie. Miłość bowiem znaczy dawać nie tylko coś materialnego, ale coś z samych siebie: swój czas, swoją przyjaźń, swoje zdolności.


Miłość jest zawsze konkretna,
inaczej staje się telenowelą

 

Spójrzmy na Pana, którego nie można pokonać w hojności. Otrzymujemy od Niego wiele darów i codziennie powinniśmy mu dziękować. Chciałbym was zapytać: czy codziennie dziękujecie Panu? Nawet jeśli my zapomnimy, On nie zapomina, aby każdego dnia dać nam szczególny dar. Nie jest to dar, który można brać w ręce i go używać, ale większy dar, na całe życie. Pan daje nam swoją wierną przyjaźń, której nigdy nam nie odejmie. Nawet jeśli Go zawiedziesz i oddalisz się od Niego, Jezus wciąż cię kocha i nadal jest blisko ciebie, wierzy w ciebie bardziej, niż ty wierzysz w siebie. To jest konkretność miłości, jaką obdarza nas Jezus. A to jest bardzo ważne! Ponieważ głównym zagrożeniem uniemożliwiającym rozwój jest to, że nikogo nie obchodzisz – to smutne, gdy czujesz, że jesteś pozostawiony na uboczu. Ale Pan jest zawsze z tobą i cieszy się, że jest z tobą. Tak jak to uczynił ze swoimi młodymi uczniami, patrzy ci w oczy i wzywa cię, abyś za nim poszedł, abyś „wypłynął na głębię” i „zarzucił sieci”, ufając Jego słowu, to znaczy zaangażował swoje talenty w życiu, razem z Nim, bez strachu. Jezus czeka na ciebie cierpliwie, czekając na odpowiedź, czeka na twoje „tak”.

 

Wolny wybiera dobro

Drodzy chłopcy i dziewczęta, w waszym wieku pojawia się w was na nowy sposób także pragnienie, aby kogoś pokochać i być kochanym. Pan, jeśli pójdziecie do Jego szkoły, nauczy was czynienia piękniejszymi także miłości i czułości. Umieści w waszym sercu dobrą intencję, jaką jest miłować bez zamiaru posiadania, miłować ludzi bez zawłaszczania ich, ale pozostawiając ich wolnymi. Bo miłość jest dobrowolna, nie ma miłości bez dobrowolności. To jest ta wolność, jaką Bóg nam zostawia, miłując nas. Zawsze istnieje bowiem pokusa wypaczenia uczucia przez instynktowne żądanie, by wziąć, aby „mieć” to, co się podoba. Wzmacnia tę tendencję także kultura konsumpcyjna. Ale wszystko, jeśli za bardzo się to eksploatuje, ulega zepsuciu, zostaje zniszczone; potem pozostajemy rozczarowani, z pustką w środku. Pan, jeśli usłyszycie Jego głos, ujawni wam tajemnicę czułości: zatroszczyć się o drugą osobę oznacza uszanować ją, strzec jej i czekać na nią. I to jest konkretność czułości i miłości.

W tych latach odczuwacie również wielkie pragnienie wolności. Wielu wam powie, że bycie wolnym oznacza robienie, co się chce. Ale tu musimy umieć powiedzieć „nie”. Jeżeli nie umiesz powiedzieć „nie”, to nie jesteś człowiekiem wolnym. Wolnym jest ten, kto umie powiedzieć „tak” i umie powiedzieć „nie”. Wolność nie oznacza móc zawsze robić to, na co się ma ochotę – to czyni człowieka zamkniętym, dalekim, uniemożliwia mu bycie przyjacielem, otwartym i szczerym. To nieprawda, że kiedy mnie jest dobrze, to wszystko jest w porządku. Wolność jest możliwością wyboru dobra. Wolnym jest ten, kto wybiera dobro, kto szuka tego, co podoba się Bogu, choć jest to trudne.

Jestem przekonany, że wy młodzi nie boicie się trudów. Ale tylko za pomocą decyzji odważnych i mocnych realizują się najwspanialsze marzenia, te, dla których warto poświęcić życie. Nie zadowalajcie się miernotą, wegetując, wygodnie siedząc. Nie ufajcie tym, którzy odwracają uwagę od prawdziwego bogactwa, jakim jesteście wy, mówiąc wam, że życie jest piękne tylko wtedy, gdy posiadacie wiele rzeczy. Strzeżcie się tych, którzy chcą, abyście uwierzyli, że znaczycie, kiedy przebieracie się za mocnych, jak bohaterowie filmu, albo kiedy ubieracie się zgodnie z najnowszą modą. Wasze szczęście jest bezcenne i nie jest na sprzedaż; to nie aplikacja, którą można pobrać na telefon komórkowy: nawet najnowsza wersja nie pomoże wam stać się wolnymi i wspaniałymi w miłości. Wolność to coś innego.


Miłość nie dokonuje się wtedy,
kiedy o niej mówimy,
ale wtedy, kiedy nią żyjemy.
Nie jest poezją,
której trzeba uczyć się na pamięć,
lecz wyborem życiowym,
który należy wprowadzić w życie

 

Ponieważ miłość jest dobrowolnym darem człowieka o otwartym sercu, jest ona piękną odpowiedzialnością, która trwa przez całe życie; to codzienne zaangażowanie osób umiejących realizować wielkie marzenia! Biada młodym, którzy nie potrafią marzyć, którzy nie mają odwagi marzyć. Jeśli człowiek w waszym wieku nie ma odwagi marzyć, to już poszedł na emeryturę, do niczego się nie nadaje. Miłość karmi się zaufaniem, szacunkiem i przebaczeniem. Miłość nie dokonuje się dlatego, że o niej mówimy, ale staje się wtedy, kiedy nią żyjemy. Nie jest słodką poezją, której trzeba uczyć się na pamięć, lecz wyborem życiowym, który trzeba wprowadzić w życie.

 

Stworzeni, aby stać

Jak możemy wzrastać w miłości? Ponownie: tą tajemnicą jest Pan. Jezus daje nam siebie we Mszy Świętej, daje nam przebaczenie i pokój w sakramencie pojednania. Tam uczymy się przyjmować Jego miłość, czynić ją swoją i umieszczać ją wokół nas w świecie. A gdy miłość wydaje się ciężka, gdy trudno powiedzieć „nie” temu, co błędne, spójrzcie na krzyż Jezusa, obejmijcie go i nie puszczajcie ręki Pana, która prowadzi was ku temu, co wzniosłe i podnosi was, gdy upadacie. W życiu zawsze się upada, bo jesteśmy grzeszni, jesteśmy słabi. Ale istnieje ręka Jezusa, która nas podnosi. Jezus chce, abyśmy stali! Jest takie piękne słowo, które Jezus wypowiadał do paralityków: „Powstań! ”. Bóg nas stworzył, abyśmy stali. Jest taka piękna piosenka, śpiewana przez alpinistów podchodzących w górę. Mówi ona: „W sztuce wspinaczki nie jest ważne, by nie upaść, ale by nie trwać w upadku”. Trzeba mieć odwagę, aby powstać, aby dać się podnieść ręką Jezusa. I ta ręka wielokrotnie przychodzi poprzez rękę przyjaciela, przez ręce rodziców, ręce tych, którzy nam towarzyszą w życiu. Sam Jezus tam jest. Powstańcie! Bóg chce, abyście stali, zawsze stali.


Niech waszym codziennym programem
treningowym będą dzieła miłosierdzia

 

Wiem, że jesteście zdolni do gestów wielkiej przyjaźni i dobroci. Jesteście wezwani do budowania w ten sposób przyszłości: razem z innymi i dla innych, nigdy przeciwko komuś innemu. Nie buduje się przeciw innym – wówczas mamy do czynienia ze zniszczeniem. Dokonacie wspaniałych rzeczy, jeśli już teraz dobrze się przygotujecie, przeżywając wasz wiek, tak bogaty w dary, w pełni i bez obawy o zmęczenie. Czyńcie jak mistrzowie sportu, którzy osiągają wyższe cele, pokornie i ciężko trenując każdego dnia. Niech waszym codziennym programem będą dzieła miłosierdzia: entuzjastycznie ćwiczcie się w nich, byście się stali mistrzami życia! Mistrzami miłości! W ten sposób będziecie uznani za uczniów Jezusa. Tak będziecie mieli dowód tożsamości chrześcijanina. I zapewniam was: wasza radość będzie pełna.

Papież Franciszek
fot. PAP/EPA/Ettore Ferrari

Idziemy nr 18 (552), 1 maja 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 9 listopada

Sobota, XXXI Tydzień zwykły
Święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej
Wybrałem i uświęciłem tę świątynię,
aby moja obecność trwała tam na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 15, 1-10
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Elżbiety Węgierskiej

 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter