Codzienne przyjmowanie Eucharystii pozwala nam żyć w łasce uświęcającej. - mówi ks. prof. dr. hab. Marek Tatar, teolog duchowości, w rozmowie z Ireną Świerdzewską
Kiedy, podczas sprawowania Eucharystii, Chrystus zaczyna być obecny pod postacią chleba i wina?
Przemiana rozpoczyna się od tzw. epiklezy, kiedy kapłan, wyciągając ręce nad chlebem i winem, przywołuje wstawiennictwo Ducha Świętego, aby spoczął na tych darach. Począwszy od Ojców Kościoła, określeń tego momentu jest wiele, teologicznie nazywa się on transsubstancjacją. W języku polskim mówimy o przeistoczeniu. Już samo to słowo opisuje wydarzenia na ołtarzu. Chleb i wino z kroplą wody w momencie konsekracji zmieniają swoją istotę – to jest najważniejszy moment, szczyt liturgii eucharystycznej – stają się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa, aczkolwiek dla nas mają cały czas te same przymioty zewnętrzne. Nadal widzimy biały chleb, w kielichu wino, natomiast – zgodnie z zapowiedzią Jezusa z Wieczernika – mamy do czynienia z rzeczywistą, realną i substancjalną obecnością Jezusa Chrystusa. Nie należy mylić jej z obecnością materialną. Mamy do czynienia z konsekracją, urzeczywistnieniem osoby Jezusa Chrystusa, a dotykamy tej rzeczywistości wiarą. Swoją obecność w postaciach chleba i wina Chrystus potwierdził choćby przez cuda eucharystyczne.
Czyją mocą dokonuje się przeistoczenie, mocą słów wypowiedzianych przez kapłana?
Nie jest to cud dokonany przez kapłana, ale bezpośrednie działanie Pana Boga. Widoczna jest tu rola kapłana jako narzędzia w rękach Boga. Używa się określenia, że sprawuje on Eucharystię „in persona Christi” – „w osobie Chrystusa”. Kapłan nie wypowiada słów odwołujących się do wypowiedzi Chrystusa, ale mówi w pierwszej osobie: „Bierzcie i jedzcie, to jest Moje ciało”, „Bierzcie i pijcie, to jest Moja krew”. Kapłan jest przedstawicielem Chrystusa. Niezwykle ważna jest świadomość kapłana jeśli chodzi o istotę Eucharystii, ale ważność Eucharystii nie zależy od stanu duchowego kapłana. Wierni korzystają z cudu, którego dokonuje Chrystus.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 24 (867), 12 czerwca 2022 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 15 czerwca 2022