26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dobry pasterz

Ocena: 0
5016
Bergoglio opowiadał, jak sam poszedł do dzielnicy biedy i by lepiej zrozumieć jej mieszkańców, chciał podjąć pracę i stać się jednym z nich. Wtedy usłyszał: "My nie chcemy, żebyś był robotnikiem. Chcemy, żebyś był księdzem" – mówi watykanista Andrea Tornielli
Z Andreą Torniellim, watykanistą „La Stampy”, autorem książki „Franciszek. Biografia papieża”, rozmawia Irena Świerdzewska


Jan Paweł II był egzystencjalistą i etykiem, Benedykt XVI teologiem. Jak Pan scharakteryzuje osobowość papieża Franciszka?


To co najbardziej charakterystyczne dla osoby obecnego papieża, to postawa „bycia pasterzem”. W sposobie jego posługiwania widać przede wszystkim doświadczenia 21 lat pracy w diecezji w Buenos Aires. W orędziu chrześcijańskim, które głosi, stara się nie zmieniać kropki ani przecinka. Pokazuje, jaki powinien być Kościół, by mógł pomagać ludziom w wyznawaniu wiary. W Buenos Aires jest zwyczaj szybkiego dopuszczania do sakramentu chrztu, tzn. kiedy rodzice przynoszą dziecko do chrztu czy kiedy sakrament chce przyjąć osoba dorosła, wystarczy dwugodzinna katecheza. Kardynał Bergoglio wychodził z założenia, że łaska chrztu jest największym darem, jaki człowiek może otrzymać, więc trzeba rozdawać go jak najszerzej. Za tę postawę został skrytykowany. Jego największym bólem było, kiedy dowiadywał się, że w Argentynie kapłani nie chcą chrzcić dzieci, których rodzice nie mieli sakramentalnie zawartego małżeństwa.

Wszyscy ci, którzy znali kard. Bergoglia z jego działalności apostolskiej w Buenos Aires, widzą, że jego posługa jako papieża jest kontynuacją wcześniejszego stylu. On sam jest człowiekiem bardzo surowym wobec siebie, dużo od siebie wymagającym. Jest jednocześnie pasterzem, który niesie orędzie miłosierdzia wobec innych. W tym aspekcie widzę wiele podobieństwa między tym, co się dzieje w pierwszym okresie pontyfikatu papieża Franciszka, a pontyfikatem Jana Pawła II. Orędzie miłości miłosiernej, które niósł Jan Paweł II, a które zaproponował papież Franciszek, spowodowało ogromny entuzjazm wobec niego.

Bergoglio opowiadał, jak sam poszedł do dzielnicy biedy
i by lepiej zrozumieć jej mieszkańców,
chciał podjąć pracę, stać się jednym z nich.
Wtedy usłyszał: „My nie chcemy, żebyś był robotnikiem.
Chcemy, żebyś był księdzem”


Jego nauczanie jest nauczaniem Kościoła wychodzącym do człowieka znajdującego się zwłaszcza w sytuacji cierpienia. Kościoła, który nie zajmuje się rozdzielaniem władzy w ludzkim ujęciu, przywiązywaniem wagi do wielkości papieskiego pierścienia, bogactwa szat liturgicznych. Papież Franciszek pokazuje przede wszystkim Kościół, który chce spotkać człowieka tam, gdzie on żyje, który chce objąć wszystkich potrzebujących miłosierdzia. Chce pokazać im Boga, zanim zacznie się ich oceniać czy osądzać. To oczywiście nie oznacza złagodzenia spojrzenia na zło czy nazywania dobrem tego, co nim nie jest.


Jakie widzi Pan zmiany w prowadzeniu Kościoła pod przewodnictwem papieża Franciszka?


Pierwsze decyzje papieża zdają się sugerować, że potrzebna jest wewnętrzna autoreforma Kościoła. Reforma w sensie zmiany organizacji pracy kurii watykańskiej, raczej połączenie pewnych urzędów, niż ich mnożenie. Chodzi o kwestie lepszej kolegialności, lepszej współpracy pomiędzy poszczególnymi dykasteriami.

W czasie tzw. kongregacji – spotkań kardynałów przed konklawe – każdy z kardynałów miał prawo do wystąpienia, które nie mogło przekraczać pięciu minut. Kardynał Bergoglio przemawiał tylko 3,5 minuty, ale wszystkich jego wystąpienie urzekło. Wszyscy podkreślali, że „mówił z serca”. Podjął dwie istotne kwestie, podejmował je też w późniejszych wystąpieniach. Pierwsza to taka, że Kościół nie może być skierowany na siebie samego, ale powinien wyjść na peryferie, zarówno w sensie geograficznym, jak i egzystencjalnym oraz duchowym. Jak mówił, jedynym kryterium wszystkich reform, jakie Kościół powinien podjąć, jest dobrodziejstwo dusz, czyli zbawienie człowieka. Kardynał Bergoglio podkreślił, że Kościół jest po to, żeby ułatwiać człowiekowi wejście w prawdy wiary, zanim zacznie tę wiarę określać, regulować.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter