W sobotę 9 stycznia drzwi Seminarium Warszawsko-Praskiego były otwarte dla podopiecznych i ich opiekunów z zakładów opieki.
2016-01-10 15:27 jk fot. Jacek Kalinowski/IdziemyW spotkaniu opłatkowym, którego kulminacyjnym punktem programu była Msza Święta pod przewodnictwem wicerektora Seminarium Sławomira Kielczyka wzięły udział 63 osoby (pacjenci).
Kilkanaście minut przed nabożeństwem w progach seminaryjnych dostojnych gości witali ks. rektor Krzysztof Warchałowski i ks. wicerektor Sławomir Kielczyk oraz klerycy, którzy jednocześnie pomagali przybyłym sprawnie przemieszczać się po gmachu swojej uczelni. Nie było to dla nich coś nowego, bo wielu gości jest im znana z praktyk jakie odbywają w Zakładach Opiekuńczych.
Mszę Świętą poprzedziło wspólne kolędowanie i oficjalne powitanie przez gospodarzy: kleryka Marcina Bodziaka – kuratora praktyk pasterskich i ks. rektora Seminarium.
– Kochani wy jesteście naszą rodziną chociażby poprzez to, że klerycy naszego seminarium mogą chodzić do tych domów, w których jesteście i poprzez to, że czujemy waszą modlitwę i że jesteście razem z nami. Przy każdym takim spotkaniu pobudza nas do refleksji to jedno słowo – cierpienie. Wiąże się ono z wiekiem i z chorobami jest to na pewno wielka tajemnica i misterium – mówił ks. rektor.
Ksiądz Warchałowski przywołał obraz osoby cierpiącego w ostatnich dniach swego życia św. papieża Jana Pawła II, który powiedział „świadczyć dobro cierpieniem i świadczyć dobro cierpiącemu”.
Mszę Świętą koncelebrowaną sprawowano w intencji: o wszystkie potrzebne Łaski i Boże błogosławieństwo dla chorych i ich opiekunów. W koncelebrze wzięli udział: ks. rektor Krzysztof Warchałowski, ojciec duchowny ks. Grzegorz Zagórowski, prefekt ks. Tomasz Sztajerwald, kapelan Szpitala Bródnowskiego ks. Arkadiusz Zawistowski, Kapelan Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego ul. Mehoffera – ks. Jakub Kowalczyk
W homilii ks. Kielczyk powiedział, że każdy z nas nie może zmarnować okazji, by kochać i drugiemu człowiekowi sprawiać radość, by poprzez uśmiech, dobre spojrzenie dodać komuś odwagi, otuchy.
– Jesteśmy w tym miejscu, aby się pomodlić, spotkać się i aby wzorem betlejemskich pasterzy, mędrców, wędrować od człowieka do człowieka. Chcemy wędrować od człowieka do człowieka z ręką pełną chleba, chcemy się podzielić opłatkiem. To jest ten piękny wymiar i symbol Bożego Narodzenia – powiedział.
– Jeżeli nie będziemy mieli ręki pełnej chleba, który jest uosobieniem dobroci, będziemy sięgali po coś innego na przykład kamień – symbol zła i nienawiści – przestrzegał ks. wicerektor, tym samym nawiązał do świętego Szczepana, którego święto przypada w drugi dzień po Bożym Narodzeniu.
Wicerektor zakończył apelem o spełnianie dobrych uczynków, o które prosił papież Franciszek z okazji Roku Świętego Miłosierdzia.
Druga część spotkania odbyła się w refektarzu. Słowa życzeń skierował do chorych ks. rektor Warchałowski, który nawiązał do tajemnicy Bożego Narodzenia, kiedy Jezus Chrystus stał się człowiekiem. Życzył zebranym łaski zdrowia i łaski modlitwy i aby Pan Bóg obdarzył nas potrzebnymi łaskami, abyśmy jak jedna wielka rodzina mogli wzrastać w miłości.
Następnie uczestnicy spotkania podzielili się opłatkiem i zostali poczęstowani obiadem. Seminarzyści przygotowali też niespodziankę, bo dość niespodziewanie pojawił się św. Mikołaj z prezentami.
Następnie odbył się minikonkurs kolęd, a spotkanie zakończyło błogosławieństwo ks. rektora, który jednocześnie zapraszał na kolejne spotkania.