Kilka dni przed wizytą kard. Vinko Puljić, metropolita Sarajewa, powiedział, że wizyta papieża przebiegać będzie pod znakiem pokoju w jego kraju i powinna przyczynić się do poprawy sytuacji katolików, którzy traktowani są jako obywatele drugiej kategorii. Ciągle nierozwiązana jest np. sprawa zwrotu zagarniętego przez komunistów mienia kościelnego, a uzyskiwanie nowych zezwoleń na budowę kościołów trwa latami.
Papież Polak przebywał w Sarajewie 12 i 13 kwietnia 1997 r. Wcześniej, od samego początku konfliktu zbrojnego na Bałkanach, inspirował działalność dyplomatyczną i humanitarną Stolicy Apostolskiej oraz całego Kościoła, by nieść pomoc ludności w byłej Jugosławii. Podczas konfliktu, który rozpoczął się w 1992 r. i trwał 1300 dni – niemal pięć lat – liczba katolików zmniejszyła się z 530 do 200 tysięcy. Zniszczonych zostało wiele kościołów, znacznie uszkodzona była katedra.
– Nigdy więcej wojny, nigdy więcej nienawiści i nietolerancji. Nieludzką logikę przemocy trzeba zastąpić konstruktywną logiką pokoju – mówił Jan Paweł II zaraz po wylądowaniu na miejscowym lotnisku. Stamtąd udał się do katedry Najświętszego Serca Pana Jezusa, gdzie podczas nieszporów przekazał lampę oliwną, która zapalona została w bazylice watykańskiej 23 stycznia 1994 r. na znak nieustannej modlitwy o pokój na Bałkanach.
W niedzielę 13 kwietnia, po spotkaniu z reprezentantami Serbskiego Kościoła Prawosławnego oraz władz, Jan Paweł II udał się na stadion, gdzie przewodniczył Mszy Świętej dla 50 tysięcy wiernych. – Sarajewo, Bośnio i Hercegowino, twoje dzieje, twoje cierpienia, doświadczenia minionych – i ufamy nieodwracalnych – lat wojny mają Rzecznika u Boga – Jezusa Chrystusa, jedynego Sprawiedliwego. W Nim mają Rzecznika u Boga wszyscy ci, którzy ponieśli śmierć i których mogiły rozmnożyły się na waszej ziemi – mówił Jan Paweł II. Zwracał też uwagę: „Pokój, jaki Jezus daje swoim uczniom, nie jest pokojem narzuconym przez zwycięzców zwyciężonym, słabszym przez silniejszych. Nie opiera się na sile oręża, ale przeciwnie – rodzi się z miłości”.
Z całą pewnością papież Franciszek nawiąże do pielgrzymki swojego poprzednika do Sarajewa.
Wojciech Świątkiewicz |