26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Grób Piotra

Ocena: 5
3576

 

Szczególnie dokładnie analizowana jest sprawa daty męczeństwa św. Piotra. Wedle tradycji, święci Piotr i Paweł zginęli razem 29 czerwca 67 roku, o czym informuje nas św. Hieronim, ważny świadek wczesnego chrześcijaństwa. Innego zdania jest współczesny mu św. Augustyn, który w „Mowie 299A” stwierdza: „Jeden dzień dwóch męczenników i dwóch apostołów: według tego, co otrzymaliśmy w oparciu o tradycję Kościoła, nie ponieśli męczeństwa jednego dnia, a jednak ponieśli męczeństwo w tym samym dniu. Dzisiaj, jako pierwszy, wycierpiał je Piotr, dzisiaj, choć rok później, poniósł je Paweł” (na marginesie chciałbym dodać, że zabrakło mi trochę tego tekstu w omawianym opracowaniu, w którym mamy szereg innych ważnych wzmianek dotyczących literatury patrystycznej).

Wiele uwagi poświęciła tej kwestii znamienita włoska archeolog, Margherita Guarducci, która ma niesamowicie wielkie zasługi także w odnalezieniu relikwii Księcia Apostołów. Lisicki dokładnie analizuje jej wywody i skłania się je przyjąć: opierając się na tekstach Tacyta i uwzględniając przedstawione w nich okoliczności pożaru Rzymu za czasów Nerona, można powiedzieć, że św. Piotr poniósł męczeńską śmierć 13 października 64 roku. Właściwie, wedle Lisickiego, to tej włoskiej badaczce zawdzięczamy najważniejsze odkrycia w dziejach chrześcijaństwa. Ona to bowiem była w stanie odczytać fragment greckiego napisu (Petr eni) i udowodnić w ten sposób obecność imienia Piotra bezpośrednio w pobliżu miejsca jego pochówku. Ona to wreszcie, w zupełnie zaskakujący i niemal „przypadkowy” sposób, odnalazła 135 fragmentów szkieletu Apostoła.

 


KWESTIA APOKRYFÓW

Lisicki, mimo że nie jest patrologiem, z dużą swobodą podejmuje się omówienia odnośnych tekstów, choć tu i ówdzie można jednak dostrzec pewne potknięcia. Dla przykładu zwrócę uwagę na jedną, moim zdaniem, ważną sprawę. Na licznych kartkach książki mamy odwołania do tekstów apokryficznych, które wprowadzają nas w specyficzny sposób w świat starożytności chrześcijańskiej (na marginesie warto wspomnieć, że dysponujemy bardzo dobrym tłumaczeniem i opracowaniem tychże apokryfów, dzięki benedyktyńskiej pracy ks. prof. Marka Starowieyskiego). Główną przyczyną powstania apokryfów była, jak wiadomo, chęć uzupełniania szczegółów z życia Jezusa, Maryi i właśnie apostołów; stąd sporo w nich opisów różnych wydarzeń, o których nie ma mowy w księgach biblijnych, a nawet legend. Apokryfy Nowego Testamentu, powstałe orientacyjnie od II do V wieku, są świadectwem pewnych tendencji doktrynalnych zaistniałych w starożytności chrześcijańskiej; upraszczając, można powiedzieć, że zostały napisane trochę na zamówienie, albo odpowiadały na pewne zapotrzebowania ideowe.

Dlatego jeśli przeprowadzany jest wywód historyczny, nie można ich stawiać na tym samym poziomie co inne dzieła literatury starożytności chrześcijańskiej, jak np. słynny „List do Koryntian” św. Klemensa Rzymskiego, wielokrotnie zresztą wspominany w omawianym studium, ale moim zdaniem, zasługujący na jeszcze większą uwagę. List powstały w latach 96-98 (co do tej daty dostrzega się zgodę wielu współczesnych badaczy), czyli orientacyjnie jedynie trzydzieści kilka lat po śmierci św. Piotra, za autora ma św. Klemensa Rzymskiego, trzeciego następcę św. Piotra, który, według św. Ireneusza, widział błogosławionych apostołów i zaświadczył o pobycie św. Piotra i św. Pawła w Rzymie oraz o ich męczeńskiej śmierci (n. 5).

Swoją drogą „List do Koryntian” doczekał się w naszych latach bardzo szczegółowych opracowań historycznych, teologicznych i literackich, dotyczących np. tematu prymatu biskupa Rzymu, organizacji pierwszej wspólnoty chrześcijan, sytuacji Kościoła w Koryncie, ale także bardzo interesujących aspektów struktury językowej i słownictwa, świadczących o wysokiej kulturze autora. Miałbym też pewne uwagi do interpretacji dzieł niektórych autorów pogańskich, ale tu już wchodziłbym w sprawy przekraczające zamierzenia tego tekstu.

Pozostaje mi jedynie bardzo zachęcić zarówno duchownych jak i świeckich do przeczytania tego ze wszech miar wartościowego studium. Może to być bardzo dobra lektura zwłaszcza dla tych, którzy będą mogli w najbliższym czasie przyjechać do Rzymu i zwiedzać niedawno znowu otwartą Bazylikę św. Piotra. Myślę, że po przeczytaniu „Grobu Rybaka” każdy – używając słów autora – „kto (…) będzie patrzył na wzniosłą, wspaniałą kopułę Bazyliki św. Piotra, będzie wiedział, że jej czubek wznosi się ku niebu dokładnie sto kilkadziesiąt metrów nad punktem, w którym w 64 roku po Chr. grupka chrześcijan pochowała ciało Rybaka z Galilei, ciało człowieka, którego Jezus nazwał Opoką”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest kapłanem diecezji płockiej, filologiem klasycznym i patrologiem, pracownikiem Stolicy Apostolskiej

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter