29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Internowanie prymasa

Ocena: 0
612

Mija 70. rocznica aresztowania kard. Stefana Wyszyńskiego, które rozpoczęło jego trzyletnie internowanie. Jeden z najtrudniejszych okresów w życiu prymasa wydał błogosławione owoce.

fot. xhz

Prymas został aresztowany w swojej rezydencji 25 września 1953 r., w dniu odpustu patrona Warszawy bł. Władysława z Gielniowa, po płomiennym kazaniu wygłoszonym w kościele św. Anny. Po godz. 22 kilkudziesięciu ubeków weszło do rezydencji biskupiej przy ul. Miodowej. Prymas zabrał ze sobą tylko brewiarz i różaniec. Przed drzwiami siostra zakonna narzuciła mu jeszcze na ramiona płaszcz. Jak się okazało, był to płaszcz po męczenniku z Dachau bp. Michale Kozalu.

Zatrzymanie wyglądało na niezaplanowaną na ten dzień akcję, przeprowadzoną w pośpiechu, chociaż przygotowania do aresztowania prymasa trwały od czterech miesięcy. Rozpoczęły się w resorcie bezpieczeństwa 26 maja 1953 r., a więc pięć dni po wysłaniu przez prymasa do władz memoriału „Non possumus” (Nie możemy). Memoriał był aktem sprzeciwu wobec próby całkowitego uzależnienia Kościoła od państwa. Odpowiedzią na ogłoszony w lutym 1953 r. przez Radę Państwa dekret o obsadzie stanowisk kościelnych, czym chciała zajmować się ówczesna władza. Obok „Non possumus” władzę rozdrażnił protest prymasa przeciwko procesowi biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka.

Pierwsze miejsce internowania – Rywałd – było zupełnie nieprzygotowane, kiedy w nocy z 25 na 26 września ubecy przywieźli tu prymasa. O godz. 3 nad ranem zapukali do klasztoru kapucynów znajdującego się na uboczu wioski, 20 km od Grudziądza. Zaskoczeni zakonnicy nie chcieli otworzyć. Na rozkaz ubeków przygotowali pokój, który pośpiesznie opuścił jeden z kapucynów. Najwyraźniej było to miejsce przejściowe. Więzień otrzymał zakaz opuszczania pokoju i zbliżania się do okien, które zasłonięto stronami „Trybuny Ludu”. W tym czasie trwały przygotowania miejsca odosobnienia prymasa w Stoczku Klasztornym, odległym zaledwie o 35 km od granicy z obwodem kaliningradzkim. Położenie było dogodne na wypadek szybkiej deportacji kard. Wyszyńskiego za wschodnią granicę.

Kiedy w maju 1982 r. prymas Józef Glemp święcił w Rywałdzie pamiątkową tablicę z popiersiem kard. Wyszyńskiego, podkreślił: „Siedemnastodniowy pobyt kard. Wyszyńskiego w Rywałdzie zapoczątkował jego drogę krzyżową i jego drogę miłości”. To właśnie w czasie uwięzienia w Rywałdzie zrodziła się u prymasa myśl oddania się Maryi w macierzyńską niewolę miłości, zrealizowana w Stoczku Warmińskim
8 grudnia 1953 r.

Z Rywałdu do opuszczonego klasztoru w Stoczku Warmińskim prymasa przewieziono nocą 12 października 1953 r. Do pokoju obok władze przesiedliły z więzienia w Rawiczu ks. Stanisława Skorodeckiego, jako „kapelana” prymasa. Z więzienia w Grudziądzu przewieziono s. Marię Leonię Graczyk ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Maryi, która rzekomo miała opiekować się prymasem przywiezionym „na kurację zdrowotną”. Obydwoje UB skaptowało do donoszenia na kard. Wyszyńskiego, opisanego jako „podopieczny”.

Klasztor otrzymał kryptonim „Obiekt 123”. Więźnia pilnowało na zmianę 90 funkcjonariuszy. Mikrofony podsłuchowe znajdowały się w podłodze i w połowie wysokości ścian, ukryte były nawet w kaloryferach i w lampie, a w ogrodzie w pniach drzew. Prymas w „Zapiskach więziennych” odnotował ustalony tryb życia, rozpisany na godziny, z pobudką o godz. 5.00. Modlitwa połączona była z pracą. Prymas w Stoczku napisał książkę „List do moich kapłanów”.

Warunki bytowe w klasztorze były fatalne. Panowało tu przenikliwe zimno i wilgoć, na ścianach w korytarzu zimą osiadał szron. Ciepła woda do mycia była raz w tygodniu. Niewydolne piece dymiły w czasie palenia. Po pół roku uwięzienia prymas pisał w „Zapiskach więziennych” o dolegliwościach zdrowotnych, puchnięciu rąk i oczu, bólach w okolicach nerek i w jamie brzusznej oraz bólach głowy.

W Stoczku 8 grudnia 1953 r. przed obrazem Świętej Rodziny dokonało się zawierzenie prymasa Polski Maryi, które stało się przygotowaniem do ślubów jasnogórskich narodu. W „Pro memoria” prymas napisał: „Przez 3 tygodnie przygotowywałem duszę swoją na ten dzień. Idąc za wskazaniami bł. Ludwika Marii Grignion de Montfort, zawartymi w książce: «O doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny» – oddałem się dziś przez ręce mej Najlepszej Matki w całkowitą niewolę Chrystusowi Panu”.

W połowie 1954 r. przez Radio Wolna Europa zaczęły płynąć informacje, że prymas jest więziony w Stoczku na Warmii. UB zdecydowało o zmianie miejsca internowania – na Prudnik Śląski, położony blisko granicy z Czechami. Tutejszy klasztor franciszkanów był jak twierdza: leżał w centrum poligonu czynnej jednostki wojskowej, dodatkowo obwarowano go 3,5-metrowym murem i drutem kolczastym. Razem z prymasem przetransportowani zostali ks. Skorodecki i s. Graczyk. Dzień więzionych w Prudniku wypełniała modlitwa, Msza Święta, praca nad książkami, nauka języków obcych. Nowym punktem było przesłuchanie przez UB.

Korespondencja prymasa była cenzurowana i nie trafiała do rąk adresatów. Funkcjonariusz odczytywał list ojcu i siostrze Stanisławie Jaroszowej, chował do kieszeni i wychodził. Prymas zaś otrzymywał często pocięte fragmenty korespondencji..

Trudny dla kard. Wyszyńskiego był też fakt, że od początku internowania nie otrzymywał odpowiedzi, jakie są wobec niego zarzuty, za co został zatrzymany i jak długo będzie osadzony. – Takie prawo przysługuje każdemu więźniowi – upominał się u funkcjonariuszy UB.

Jeszcze w Stoczku prymas zanotował: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. W marcu 1955 r. podkreślił w „Zapiskach więziennych”: „Upływa dziś półtora roku od mej «cywilnej śmierci» w tym zamaskowanym obozie koncentracyjnym (…) Jest to niezwykle ciężka świadomość dla człowieka stworzonego do wolności… Ale każde cierpienie ma swój głęboki sens, który powoli odsłania się, jak upływają dni i przepływają bóle. To jest sens Boży, nie ludzki… Cierpienie kapłana ma zawsze Boży sens, gdyż jest on „postawiony na znak”… Jeśli więc to jest Tobie, Chryste, i Twemu Kościołowi potrzebne – nie odmawiam Ci niczego, choć wiem, jak trudno jest dać z siebie nawet niewiele. (…) Może liche życie moje potrzebne jest właśnie dlatego, bym stał się argumentem Prawdzie!”.

Dopiero w drugim roku internowania zezwolono na dostarczenie prymasowi niektórych książek, o które prosił. Wśród nich był „Potop” Henryka Sienkiewicza. Ta lektura, czytana w czasie, gdy w Polsce świętowano rocznicę obrony Jasnej Góry przed Szwedami i ślubów królewskich Jana Kazimierza, natchnęła Prymasa nowymi myślami. „Byłem przecież więziony tak blisko miejsca [Głogówek – przyp. red.], gdzie Król Jan Kazimierz i Prymas Leszczyński radzili, jak ratować Polskę z odmętów. Pojechali obydwaj na południowy wschód do Lwowa (…) Gdy z kolei i mnie powieziono tym samym nieomal szlakiem z Prudnika na południowy wschód, do czwartego miejsca mego odosobnienia, w góry, jechałem z tą myślą: musi powstać nowy Akt Ślubowań odnowionych!” – wspominał rok po uwięzieniu prymas.

Po trzynastu miesiącach więzienia w Prudniku prymasa przeniesiono do Komańczy, do klasztoru sióstr nazaretanek, który otrzymał kryptonim „Wrona”. Władze na czas internowania włączyły wieś w teren przygraniczny, obejmując ścisłą kontrolą
wojskową.

Dopiero tutaj prymas zaczął dostawać prasę. Przegląd gazet wstecz był ciosem. Sięgając do wydania „Słowa Powszechnego” z początku swojego internowania, dowiedział się, że episkopat wystąpił do władz o zgodę, „aby ksiądz arcybiskup Wyszyński mógł zamieszkać w jednym z klasztorów”. UB w czasie internowania proponowało prymasowi, by zrzekł się prymasostwa i wiódł spokojne życie w jednym z klasztorów. Prymas nigdy na to się nie zgodził. „Słowo Powszechne” [uznawane za tygodnik katolicki – przyp. red.] nie zamieściło natomiast nawet śladu ubolewania i pytań, co się stało z prymasem. Publikowało za to wiele zarzutów ówczesnych władz wobec prymasa jako osoby dążącej do rozbicia jedności narodu, do skłócenia wierzących z niewierzącymi, przekreślenia zasad porozumienia między rządem i Kościołem.

Prymasa w Komańczy mogli odwiedzać goście, za wiedzą i zgodą ówczesnych władz. Kiedy przyjechali tu bp Klepacz i bp Choromański, obydwaj mieli klęczeć przed prymasem i prosić o przebaczenie. Przyjeżdżały do Komańczy panie z późniejszego Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła zwane ósemkami. Maria Okońska 24 marca 1956 r. przywiozła specjalne posłannictwo od biskupów i generała zakonu paulinów o. Alojzego Wrzalika: by prymas napisał nowy tekst ślubów jasnogórskich. Tekst powstał jednego dnia, ale dopiero 16 maja, bo prymas miał wątpliwości, czy powinien pisać, skoro jest wciąż uwięziony. 26 sierpnia na Jasną Górę, mimo utrudnień ze strony władz, przybyło ponad milion ludzi, by złożyć ślubowanie.

Tego samego dnia w Komańczy także przed obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej prymas Wyszyński z dziesięciominutowym wyprzedzeniem odczytywał tekst ślubów, a Maria Okońska jako lud odpowiadała
po każdym wezwaniu: „Królowo Polski – przyrzekamy!”.

Po śmierci Bolesława Bieruta i nastaniu rządów Bolesława Władysława Gomułki w Polsce coraz głośniej domagano się od władz uwolnienia prymasa. Z obawy o nastroje społeczne Gomułka wysłał do Komańczy delegację. Prymas postawił postulaty, a wśród nich powrót biskupów do diecezji, zniesienie dekretu o obsadzaniu stanowisk kościelnych przez władze, przywrócenie wydawania prasy katolickiej. Gomułka przyjął warunki umowy. 29 października 1956 r. prymas Wyszyński opuścił Komańczę i wrócił do Warszawy.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter