26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ksiądz na nieludzkiej ziemi

Ocena: 5
2614

zjazd rocznika seminarzystów w 1933r., ks. Szulmiński drugi z prawej, w dolnym rzędzie

– Organizował więc rozmowy, zjazdy, dyskusje, wykłady. Alumnów zapoznawał z liturgią prawosławną, prowadził wykłady z teologii moralnej i teologii porównawczej, dziś byśmy powiedzieli: ekumenicznej – mówi ks. Krakowczyk. Na Kresach zamierzał utworzyć dystrykt pallotyński w obrządku wschodnim. W tym też duchu w 1937 r. w Laskach pod Warszawą założył Apostolat Pojednania, który do 1939 r. zrzeszał ok. stu świeckich i duchownych obu obrządków.

– Uważał, że pojednanie to nie nawracanie ogniem i mieczem, ale modlitwa i praca nad sobą, by ukształtowanym duchem pojednania zarażać innych – podkreśla ks. Krakowczyk. – To był znak czasu, bo mówił o tym w przeddzień wojny będącej wynikiem nienawiści do człowieka i konkretnych narodów.

W 1939 r. jechał do Okopów Świętej Trójcy, gdzie był mianowany rektorem domu, który miał się stać bazą pracy ekumenicznej. Po drodze zatrzymał się w rodzinnych stronach. „Brodę miał już zgoloną, ubranie świeckie, tonsurę ukrywały bujne włosy” – tak zapamiętał go wtedy brat Jerzy. Znikał na długie dni. W końcu października „uzbroił się” w relikwiarz potrzebny do odprawiania Mszy Świętej, Biblię oraz laskę i pożegnał się z rodziną, a słuch po nim zaginął na długie miesiące. Potem okazało się, że dotarł do Nowogródka, został aresztowany 24 października 1939 r. i osadzony w więzieniu w Baranowiczach za „przynależność do antyrewolucyjnego stowarzyszenia Księży Pallotynów i szpiegostwo na rzecz Ameryki i Watykanu”. Po niemal rocznym śledztwie został skazany na pięć lat ciężkich robót w łagrze.

– Być może to ofiara życia ks. Szulmińskiego przyczyniła się do „amnestii” polskich obywateli 12 sierpnia 1941 r.? – zastanawia się ks. Krakowczyk. – Sam nie doczekał opuszczenia obozu: w jego teczce personalnej odnaleziono zarówno kopię pozwolenia na poruszanie się po ZSRS, jak i jego oryginał, co oznacza, że nigdy ich nie dostał. Władze obozu długo zwlekały z poinformowaniem o „amnestii”. Regularnie odwiedzał je komitet z ks. Szulmińskim na czele, żądający prawa do opuszczenia łagru. Za to został skierowany do jeszcze cięższej pracy przy utwardzaniu gruntu pod lotnisko.

 


KOŁNIERZYK JAK RELIKWIA

Dopiero pod koniec listopada 1941 r. Uchtę opuściła pierwsza grupa więźniów. Już „na wolności” dowiedzieli się, że ich ksiądz zmarł – chwilę po ich wyjściu. „Szulmiński, milcząc, niósł swoje jarzmo po łagrowej via dolorosa. Cierpiał i wierzył, że kiedyś nadejdzie sprawiedliwość. I gdy na koniec faktycznie nadszedł dzień wyzwolenia – został darowany wszystkim poza nim. To był zbyt wielki cios nawet dla tak wielkiego bohatera” – wspomina w pamiętniku Abraham Zak.

Akt zgonu mówi o niewydolności krążenia. – To samo wpisywano do akt tym, do których strzelano w tył głowy – mówi ks. Krakowczyk. – Niektórzy współwięźniowie twierdzili, że został otruty jako „element niebezpieczny na wolności”. Inni mówią o pobiciu. Żadnej z hipotez nie można udowodnić, bo nadal nie odnaleziono jego grobu.

W 1991 r. na trop miejsca pochówku trafiło dwóch pallotynów. W Uchcie spotkali kobietę, która z dzieciństwa pamiętała „grób z krzyżem innym niż wszystkie”. Wuj wspominał jej, że leży w nim prawdopodobnie ksiądz katolicki. Informacje te jednak nie zostały potwierdzone, a okoliczności śmierci ks. Szulmińskiego skrywa tajemnica.

W 1947 r. zakonni współbracia wystąpili z inicjatywą jego beatyfikacji. Jeden z nich jeszcze z czasów kleryckich zachował stary kołnierzyk od sutanny ks. Szulmińskiego jako relikwie. – Jeszcze za życia cieszył się opinią świętości, my go dopiero odkrywamy – mówi ks. Krakowczyk. – W czasach kryzysu kapłaństwa jest wzorem księdza przenikniętego duchem ofiary, pokazującego, jak miłość przekuć w czyn.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter