Do katedry wprowadzone zostały sztandary wojskowe oraz instytucji kombatanckich i szkół noszących imiona jednostek i bohaterów AK.
W homilii ks. ppłk Robert Krzysztofiak, kapelan Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionów „Zośka” i „Parasol” przypomniał tło historyczne i przebieg akcji „Kutschera”. Podkreślił, że pamięć o tamtych wydarzeniach jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, mimo tego, że na wieczną wartę odchodzą już ostatni żyjący żołnierze Armii Krajowej. Zdaniem kapelana uczestniczący w akcji żołnierze „odznaczali się odwagą, męstwem i umiłowaniem Ojczyzny”.
Potrafili wznieść się ponad swoje „ja”, by działać i pokazać światu, że Polska jeszcze nie zginęła, a mimo trudności, duch w narodzie jest mocny.
– powiedział duchowny.
Ks. ppłk Krzysztofiak zachęcał, aby uczyć się odwagi i poświęcenia od żołnierzy Armii Polskiego Państwa Podziemnego.
Nie wolno nam zapomnieć i wymazać ich z historii naszego narodu. Mamy uczyć się odwagi, poświęcenia dla Ojczyzny, aby już nigdy żaden wróg nie okupował naszego kraju, nie niszczył kultury, tradycji i wiary.
– pokreślił ksiądz kapelan.
Fot. fb/Ordynariat Polowy
Eucharystię koncelebrował ks. kmdr Janusz Bąk, kapelan środowisk kombatanckich. We Mszy św. uczestniczyli: sędzia Bogusław Nizieński – kawaler Orderu Orła Białego i przewodniczący Rady do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Wojciech Lesiak – zastępca szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz gen. bryg. Bogdan Dziewulski z Dowództwa Generalnego RSZ. Obecni byli żołnierze, kombatanci i przedstawiciele środowiska AK oraz Fundacji Polskiego Państwa Podziemnego z prezesem Mirosławem Chadą, harcerze i mieszkańcy Warszawy.
1 lutego w stolicy w miejscach związanych z akcją odbędą się uroczystości rocznicowe. W południe złożone zostały kwiaty pod głazem poświęconym uczestnikom Akcji „Kutschera” w Alejach Ujazdowskich, a następnie pod tablicą upamiętniającą rozstrzelanie przez Niemców 300 mieszkańców Warszawy.
***
Akcja „Kutschera” to wykonanie wyroku przez żołnierzy oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK „Pegaz” na Franzu Kutscherze, dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa. Kutschera z uwagi na okrucieństwo, m.in. cotygodniowe egzekucje mieszkańców stolicy, był nazywany „katem Warszawy”.
Ataku dokonali 1 lutego 1944 r. żołnierze oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK „Pegaz”(później na bazie oddziału utworzono Batalion „Parasol”).
Akcją kierował Bronisław Pietraszewicz „Lot”. Oprócz niego w akcji udział wzięli: Maria Stypułkowska Chojecka „Kama”, Elżbieta Dziembowska „Dewajtis”, Anna Szarzyńska – Rewska „Hanka”, Stanisław Huskowski „Ali”, Zdzisław Poradzki „Kruszynka”, Michał Issajewicz „Miś”, Marian Senger „Cichy”, Henryk Humięcki „Olbrzym”, Zbigniew Gęsicki „Juno”, Bronisław Hellwig „Bruno” i Kazimierz Sott „Sokół”.
Udającego się do pracy Franza Kutscherę zaskoczono nieopodal pałacyku w Al. Ujazdowskich, gdzie znajdowała się komenda SS. Jego samochód został zablokowany, a następnie ostrzelany przez żołnierzy AK. Kutschera zginął na miejscu. Oprócz dowódcy SS i kilku innych Niemców, w akcji poległo czterech Polaków (dwóch w wyniku odniesionych ran i dwóch po dramatycznej ucieczce i skoku z mostu Kierbedzia do Wisły), a dwóch zostało rannych.
Po akcji „Kutschera” Niemcy zakończyli masowe morderstwa w Warszawie, które wcześniej powtarzały się z niezwykłą częstotliwością. Niemieccy dowódcy bali się, że spotka ich podobny los, dlatego wyraźnie zmniejszyły się represje wobec ludności, aż do wybuchu Powstania Warszawskiego.