26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nowolipki pamietają

Ocena: 0
2883

Kościół św. Augustyna na Nowolipkach w Warszawie to miejsce naznaczone historią. Świątynia przetrwała dwa powstania. Po wojnie zapisała się w pamięci warszawiaków jako miejsce „cudu na Nowolipkach”.

fot. Michał Komorek/Idziemy

Kościół powstał w końcu XIX w., w 1896 r. odprawiono w nim pierwszą Mszę Świętą. – Wtedy jeszcze to była wieś, jedynym murowanym budynkiem w okolicy był dworek Wojciecha Bogusławskiego na Żelaznej. Odkupił go abp Zygmunt Szczęsny Feliński i osadził w nim siostry franciszkanki rodziny Maryi, które do dziś prowadzą tam przedszkole – opowiada ks. prałat Walenty Królak, który od 26 lat jest proboszczem parafii.

Patron pojawił się ma za sprawą Aleksandry Potockiej, wdowy po Auguście Potockim, która hojnie wsparła budowę świątyni. Parafia z wdzięczności utrwaliła pamięć jej męża w znaku jego świętego patrona.

– Potocka miła proroczą wizję, a może po prostu kobiecą intuicję, która rychło się sprawdziła – mówi proboszcz. – Warszawa rozrastała się w błyskawicznym tempie, dookoła powstała duża żydowska dzielnica i olbrzymi jak na tamte czasy kościół na Nowolipkach zaczął służyć okolicznym mieszkańcom.

W trakcie wojny świątynia znalazła się za murami getta. Przetrwała dwa powstania: najpierw żydowskie w getcie, potem warszawskie. Słynne na cały świat jest zdjęcie kościelnej wieży górującej nad miastem ruin – przypomina proboszcz. – Niemcy jedynie zdarli blachę z dachu, w czasie powstania warszawskiego uszkodzono wieże, ale na szczęście przetrwał strop świątyni i dzięki temu zachowało się wnętrze. Jedynie obraz Matki Bożej Częstochowskiej został skradziony w trakcie wojny, reszta ocalała.

O kościele św. Augustyna zrobiło się głośno pod koniec lat 50. za sprawą „cudu na Nowolipkach”: 7 października 1959 r., według relacji wielu świadków, na wielkiej kuli wieży, pod krzyżem, ukazała się Matka Boża. Na Nowolipki zjeżdżali ludzie z całego kraju, pod kościołem gromadziły się tłumy. Trwało to przez miesiąc.

– Sytuacja do dziś budzi wiele wątpliwości. Z pewnością jakieś zjawisko było, o czym przekonują relacje licznych świadków. Wszyscy zgodnie twierdzili, że widzą postać Matki Bożej. Opisy zjawiska są zaskakująco podobne – tłumaczy proboszcz.

Pamięć o tych wydarzeniach jest w parafii ciągle żywa. Kilka miesięcy temu w kościele odbyła się premiera filmu „Cud na Nowolipkach”. Ludzie nazwali postać na wieży Matką Bożą Współczującą Miłosierną. – Ma to niewątpliwie związek z historią tego miejsca – wyjaśnia ks. Królak. – Bloki wokół stoją na gruzach przedwojennej Warszawy. Mieszkańcy rzadko o tym pamiętają, ponieważ w większości jest to ludność napływowa. Często nie mają świadomości, że de facto mieszkamy na cmentarzu.

Dziś parafia na Nowolipkach ma ok. 18 tys. mieszkańców, z czego do kościoła regularnie uczęszcza około 4 tys. osób. – Bardzo wielu moich parafian to osoby starsze, schorowane, które nie są w stanie przyjść na niedzielną Mszę. Muranów to dzielnica, która ma chyba najgorsze w Warszawie warunki mieszkaniowe. Z tego powodu ludzie młodzi szybko stąd uciekają. Malutkie mieszkania ze ślepą kuchnią to nie są warunki dla rodzin z dziećmi – przyznaje ks. Królak. Mieszka tu dużo przyjezdnych, przede wszystkim studenci. – A ci nawet jeżeli są związani z Kościołem, to zazwyczaj nie z lokalną parafią, ale z jakimś ośrodkiem duszpasterstwa akademickiego – skarży się proboszcz.

Najliczniejszą grupą w parafii jest neokatechumenat, w tej chwili to ok. 500 osób zgrupowanych w 14 wspólnotach. – Formacja ludzi we wspólnotach jest kluczowa. To trzyma ich przy parafii. Nawet jeżeli przeprowadzą się na drugi koniec miasta, to do nas przyjeżdżają – mówi proboszcz. Popularnością cieszy się też koło różańcowe rodziców, którzy modlą się za swoje dzieci.

Specyfiką tej parafii zawsze była duża liczba księży cudzoziemców. Proboszcz jest ojcem duchownym w seminarium misyjnym Redemptoris Mater. Wielu jego podopiecznych po święceniach trafia do św. Augustyna. – Teraz w kilku warszawskich parafiach prowadzone jest duszpasterstwo obcojęzyczne, ale jeszcze kilka lat temu nie było to tak popularne – wspomina proboszcz. – A u nas zawsze byli księża, którzy biegle władali kilkoma obcymi językami, obcokrajowcy przychodzili do nich, żeby się wyspowiadać albo porozmawiać. Związki parafii z seminarium są silne, klerycy często odwiedzają kościół na Nowolipkach – na Boże Narodzenie z koncertem kolęd świata.

– W tym roku przypada 60. rocznica wydarzeń na Nowolipkach. W związku z tym w październiku planujemy nałożyć korony Matce Bożej Częstochowskiej, której obraz znajduje się w naszym kościele – zapowiada proboszcz. – Już teraz wszystkich serdecznie zapraszam na tę uroczystość.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter